lista tematów
zemsta kelnerki strona 1 z 2
Takie pytanko... Czy zdarzają się takie sytuacje, że obsługa pluje klientom do jedzenia albo picia? proszę o szczere odpowiedzi :-)
Na pewno takie zdarzenia mają miejsce.Szczerze myślę że może tak być, jak klient co powie głupiego kelnerowi/kelnerce, zwróci mu uwago na coś to może się tak odegrać na kliencie 

Mi nigdy nie zdarzyła się taka sytuacja żeby ktoś wprost mi napluł do jedzenia. Ale: Kuzynka kiedys miała praktyki w jednej w restauracji to mówiła jak robią jedzenie, czasem ktoś długie w nosie czy drapie się po gołym tyłku a potem paluchy wkłada w jedzenie. Zdarzały się sytuacje w których ktoś celowo do potrawy włożył kawałek paprocha czy piachu wsypał. Słuchając tych opowieści oraz oglądając Kuchenne Rewolucje doszłam już dawno do wniosku, że nigdy nie zjem w restauracji. Tak też się zdarza, że idąc z kimkolwiek na imprezę staram się jeść (z ciężkim bólem serca) same owoce, ewentualnie zupę. Nie dzieje się tak w każdej restauracji ale są miejsca gdzie można napotkać takie syfiaste sytuacje.
To wszystko to "ubran legend". Może w ogóle nie kupujmy żywności, bo ktoś może do głównego zbiornika jogurtu "dodać coś od siebie", jak w tej polskiejj komedii.
joseph mam mieszane uczucia do wszystkiego co jem, w czym chodzę ubrana itp. Bo wszędzie znajdzie się coś do czego mozna by się doczepić.
Czasem lepiej po prostu nie wiedzieć pewnych rzeczy ;) Wtedy żyje się i śpi spokojniej ;) Nie ma co popadać w paranoję.
Konto usunięte: Słuchając tych opowieści oraz oglądając Kuchenne Rewolucje doszłam już dawno do wniosku, że nigdy nie zjem w restauracji.
Ale do Macka to jestem niemal pewien że chodzisz.
Konto usunięte: że idąc z kimkolwiek na imprezę staram się jeść (z ciężkim bólem serca) same owoce, ewentualnie zupę.
Do zupy to najłatwiej coś dodać bo się rozpłynie. A w owocach np. bananach może się schować jadowity pająk afrykański.
Konto usunięte: mieszane uczucia do wszystkiego co jem, w czym chodzę ubrana itp. Bo wszędzie znajdzie się coś do czego mozna by się doczepić.
To już się robi z tego lekka paranoja. Nie potrzebnie Cię straszyłem bo zostaniesz o samych chlebie.
Wrzucam bomby na forum. Kryć się!
To inaczej :) Czy jeśli bylibyście kelnerką/kelnerem, to kusiłoby Was żeby pluć niektórym ludziom do jedzenia, którzy Ci podpadli, albo byli wredni?
A mnie ciekawi coś co zasłyszałem że kelnerce się należy 10 % napiwku od rachunku. A co jak ona nie przychodzi do stolika, karty nie podaje, na napój albo przystawkę trzeba czekać pół godziny. Należy się czy nie za tak dobrą obsługę?
Wrzucam bomby na forum. Kryć się!
Dostawca wali ci trzecią porcje i nawet nie wiesz że masz na bogato.
Są kelnerki i podawczynie.
Te pierwsze to potrafią wszystko spamiętać. Chodzimy grupą do knajpy to zapamięta kto jaki obiad zamówił a jak poprosisz po godzinie to samo to ci przyniesie dokładnie to co wcześniej.
A winnej knajpie czekaliśmy na obiady. Wiadomo że długo się czeka. Muszą kure zaszlachtować, oskubać pióra itd. To zamawiamy napoje na przystawkę i czekamy pół godziny aż przyniesie i nie wie co komu podać. Z głodu prosimy o paluszki chociaż do pogryzania to się czekamy pół godziny. Ta poszła chyba po sól do Wieliczki.
Wrzucam bomby na forum. Kryć się!
Raz zdarzyło mi się że kelnerka przyniosła zupełnie co innego niż zamawiałam a były to trzy rzeczy.
Mnie osobiście nie korciłoby aby pluć do jedzenia, nawet jeśli miałabym nie wiem jak nachalnego klienta. A Tobie skoro pluła i miałeś dowody to powinieneś szefowi knajpy to zgłosić.
Konto usunięte: Czy jeśli bylibyście kelnerką/kelnerem, to kusiłoby Was żeby pluć niektórym ludziom do jedzenia, którzy Ci podpadli, albo byli wredni?
Mnie osobiście nie korciłoby aby pluć do jedzenia, nawet jeśli miałabym nie wiem jak nachalnego klienta. A Tobie skoro pluła i miałeś dowody to powinieneś szefowi knajpy to zgłosić.



