Wojna i Pokój
Widzę chmurę krwi unoszącą się nad miastem,
I z obawą śledzę jak życiodajny wiatr kieruje ją w moim kierunku.
Widzę chmurę krwi unoszącą się nad miastem,
Ale sama nie wiem czy gorszy jest jej widok, czy też zapach, który ze sobą niesie- zapach śmierci.
Widzę chmurę krwi unoszącą się nad miastem,
I z obawą śledzę jak ludzie pod nią umierają niczym stado krów dotkniętych zarazą.
Widzę chmurę krwi unoszącą się nad miastem,
I ludzi, którzy bezmyślnie wiodą ją dalej.
Widzę Słońce, które teraz panuje nad mą Ziemią.
I widzę ludzi, którzy cieszą się niezmiernie
Widzę Słońce, które teraz panuje nad mą Ziemią.
I widzę ludzi, którzy za wszelką cenę chcą to zepsuć.
Widzę wojny, które wybuchają z różnych powodów.
i nie widzę racji, dla których powstają.
Widzę Słońce, które rano się budzi.
I dostrzegam sens, dla którego wschodzi.
Wiersz. strona 1 z 2
podoba mi sie

ale o wiele lepij by wygladalo gdyby parę wersów bylo trocxhe krotszych :)
Zakończenie=arcydzieło. Świetna puenta, ogolnie wiersz bardzo interesujący, bardzo. Jedyne co bym w nim zmieniła, to podzieliła go na strofy.
Fajny
Zapraszam do klanu [!]Bo_Ja_LuBie_CuKieRki_xDD[!]
Link: http://www.fotka.pl/klan/687527/Bo_Ja_LuBie_CuKieRki_xDD/
Może i ładny, może i fajny
Ja takich powtórzeń, mimo że zamierzone, to znieść nie mogę i od razu mam ochoty się czegoś napić..
sama napisałaś?
Nawet niezły
kompozycja klamrowa
powiedziałaby, że można wyróżnić w nim cechy sonetu...część opisową i refleksyjną
wiersz jest czarno - biały
dużo w nim nieuszeregowanych emocji...które kipią i nie bardzo wiadomo, czy auto potrafi ubrac je w słowa
czym jest "chmurka krwi" - może to niedojrzałość, może młodzieńcza huć, a może należałoby ją traktować jako bunt, który w sytuacji bez wyjścia w nastoletnich głowach jest utożasamiany z myślami samobójczymi... z chęcią zmiany świata i jednoczesną niemocą...
powtórzenia wprowadzone celowo nadają wierszowi melodyjność i rytm...
gdyby "chmurka krwi" okazała się życiem...to możnaby spojrzeć na nią, jako nadzieję...może odnowę...może szanse dla ludzi dla których życie utraciło podstawowe wartości...
krew utożsamiana z życiem kojarzy sie również z chrześcijaństwem i tym co jest w nim najistotniejsze...czyli Zmartwychwstanie...nowe życie...nowe idee, nowe wartości...czy też tabula rasa...tą czytsą kartką jest nowy dzień, ktory daje nowe możliwości...
etc. etc. etc.