Oranżada
masz dzisiaj szlaban
mój smutku drogi
zamknę cię
w słoju z dnem bardzo głębokim
i nie wypuszczę cię
aż do rana
choćbyś na kolanach swych chudych błagał
i choćbyś prosił
lament podnosił
na nic się zdadzą
mój drogi
twój płacz
i trwogi
I choćbyś się poderwał
zawadzą nogi
o słoja szklanego boki
dziś radość uwolniona
z butelki po oranżadzie
o smaku czereśni rosnących w sadzie
dopóki całej nie wypiję
spędzisz w słoiku
swoje chwile
a on cię ugości
tak ja ty mnie
łyżką stołową
samotności
Oj
pójdzie ci
mój drogi w kości
wszak w moich ustach
teraz oranżada gości
Hej
ku twej
drogi mój smutku złości
upiję się nią
do nieprzytomności
lista tematów
Mój wiersz.
bardzo fajny wiersz, naprawdę mi się podoba i bardzo mi przypomina teksty Czesława (Czesław Śpiewa) :PP
Coś ze mną nie tak chyba, bo muszę pochwalić!

dwa razy powtórzone słowo 'cię', co nie komponuje się zbyt dobrze. To drugie 'cię' usunęłabym ;>
No i tu lepiej, płynniej brzmiałoby 'dziś radość uwalniam'.
Tak, czy owak w całokształcie jest całkiem dobry :)