Czerwona sukienka
biuro
dobrze oświetlone
stół
stos papierów tematyki jednakowej
krzesło
często wymaga zmiany
po pracy
cisza
normalność
ogłada
brak szacunku do siebie
a może nie
pracownice przeróżne
latarnie zaświecono
już poszły
Mój wiersz.
od: "brak szacunku dla siebie" jest źle:)
wcześniej ma to sens...bo mozna go czytać normalnie i co drugą linijkę:] uzyskując ciekawy efekt...
przypisnam żółtą karteczkę "do przemyślenia"...
Wybacz mim poprzednikom za te bardzo wyczerpujące wypowiedzi

Mnie też sie nie podoba, ale ja uzasadnie swoja opinie

Jak dla mnie wiersz jest zbytnio "rzeczownikowy", za dużo takich suchych słów bez epitetów, poza tym jest bardzo statyczny, mało się w nim wbrew pozorów dzieje. Własciwie sama nie wiem jak mam to wszystko intepretować, przeczytalam go kilka razy i doszlam do wnisoku, że jest mowa o najstarszym zawodzie świata ( mylę się?

Echh, zawsze jak coś jest niekonwencjonalne ludziom się nie podoba...
Fakt, nie ma budowy jakiej od wiersza się oczekuje i jest nieco inny, ale mimo to, podoba mi się. Poza tym wiadomo o co chodzi, ale nie jest dosłowny ;] Lubię, jak coś mnie w pewien sposób zaskakuje. Plusem jest tez to, ze jest napisany bez zbędnych ozdobników. Jak czytam wiersze, które są jedną wielką metaforą i nayebane jest środkami stylistycznymi jak Polakami w GB to mi się niedobrze robi.
Don't push me, cuz I'm close to the edge
and I'll jump of with a rope that's wrapped around your head!
--I know I'm alive when I bleed!--