Filmy/muzyka/kultura strona 1 z 2

Nie zamykać !!! W końcu muzyka to też kultura

Czym by był film bez dobrej ścieżki dzwiękowej :)

1.Wasze ulubione Soundtracki filmowe ??
2.Ścieżka do jakego filmu waszym zdaniem jest najlepsza ??
3.a może wolicie filmy z prawie wcale albo bez muzyki ??
4.Miuzikale ??

MOje OdPoWIEdzI

1. Girl, you'll be a woman soon - Urge Overkill

http://fr.youtube.com/watch?v=LCATGrIesDQ

2. Ojciec Chrzestny
3.Silent hill

3. zdecydowanie z muzyką chyba że Horrory wtedy dzwięków jak najmniej

4. jakoś nie przepadam ale

The Blues Brothers był dobry

Ojciec Chrzestny. Część pierwsza


To pytanie jest identyczne co pierwsze jak dla mnie ^^ Ale jeśli chodzi o pojedyncze kawałki to miażdżą motywy z "Requiem dla snu" Clinta Mansella, motyw przewodni z "Pulp Fiction", "Now we are free" Lisy Gerrard z "Gladiatora"... i mógłbym tak wymieniać jeszcze długo.
Plus jeszcze większość kawałków takich mistrzów jak Morricone, Williams, Lorenc, i stary Vangelis :)


Horrory. To jedyny gatunek w którym muzyki może nie być(chyba, że jest tak genialna jak motyw z "Hallowen")


Gorączka sobotniej nocy

Motyw z gladiatora A dokładniej Nino Rota ,,Walc\" Robin Hood- książe złodzieii ( Bryan Adams - Everything I Do) Gladitor (Enya - Now We Are Free ) Motyw z 007 i tina Turner- ,,goolden eye\"

The Godfather
Muzyka w tym filmie tak podtrzymuje klimat, wzbudza napięcie, odzwierciedla realia czasów pokazywanych w filmie i w ogóle jest piękna Autor większości utworów do filmu Nino Rota przeszedł samego siebie i ustawił poprzeczkę tak wysoko, że wątpię by ktoś zdołał ją przeskoczyć

oglądałam masę filmów ale nigdy żadna ścieżka dźwiękowa jakoś szczególnie mnie nie zafascynowała.

Wiadomo, że gdyby nie podkład muzyki, to film wcale nie odzwierciedlałby to co ma odzwierciedlać i nie trafiłby do widowni.

Nie zgodzę się z tobą. Muzyka w filmie jak i w życiu pełni bardzo ważną role. Wprowadza widza w odpowiedni nastrój czy to w komedii czy to w horrorze dajmy na to na przykład wyobrażasz sobie ten film bez muzyki?? bo ja nie. Ale to moje zdanie, nie musisz się z nim zgadzać

nie :)

Muzyka np w horrorach nie jest konieczna. wydażenia i ujęcia kamery, to przedewszystkim powinno budować nastrój w horrorach



silent hill to zupełnie inna beczka

ele żeby moje słwa nie były puste to w japońskich horrorach to wzbudzenia w widzu poczucia grozy nie używa się tylko i wyłącznie mocnych i zaskakujących dzwięków :)

ale się ich używa:D
I jakos nie potrafie przytoczyc horroru bez muzyki:|
zastanawiam się nad Blair With Project. Tam była jakas muzyka??

Bardzo dobry przykład wystarczyła atmosfera klimat osamotnienia i nie pewności i odpowiednie ujęcia kamery :)

Clint Mansell - The last man, Pi r2, We got the gun

Pi i The Fountain

No ten, nie za bardzo.

Zdecydowanie polecam muzykę z K Pax'a, Gladiator... Sin City, Death Proof, The Fountain!

Hmmm.. szczerze trudno mi wybrać.

Widziałem w życiu jeden film bez muzyki, był naprawdę dobry ale to był wyjątek.

Raczej podziękuję :)

jeśli chodzi o pojedyncze utwory to






KRUK
Blues Brothers
The Longest Yard


z muzyką


Blues Brothers
Blues Brothers 2000

Film Requiem for a dram, i muzyka requiem.


no nie wiem, nie przywiązuję do tego zbytniej uwagi.

ścieżka dźwiękowa z "Miasta Aniołów" i "million Dollar Hotel"

Z Juno.
Juno.
Wolę z muzyką, ale dobraną odpowiednio do sytuacji, a nie że ktoś umiera, a leci całkiem wesoła muzyczka. Spotkałam się już z czymś takim.
Miuzikale... zależy jakie.