Cześć!
Co sądzicie o pewnym typie literatury pisanym tylko dla kobiet?
Co charakteryzuje takie książki?(Waszym zdaniem)
Czytacie jakieś o tematyce stricte kobiecej?
Jesli tak to jakie byście polecili?
A może te dotyczące kobiet? (np.Gretkowską.Graff)
Jeśli tak, to jakie?
Interesujecie się feminizmem?
Co o nim sądzicie?
Pozdrawiam.
lista tematów
Litertura kobieca czy literatura kobiet?
Nie, nie mamy z sobą nic wspólnego.
nuuuuuuuuuuuuuuuuuudziarskie
smażone zielone pomidory czytałam, mama mi podrzuciła, po czym ja książkę oddałam jako dar do biblioteki.
Gretkowska to dla mnie grafomanka
nie interesuję się
nie uważam tego ruchu za specjalnie potrzebny w naszych czasach
Nadmierną iloscią opisywanych romansów itp. Takie ksiazki przy ktorych mozna wylac morze łez.
Grocholę, Cabot
nie interesuje sie.
wydawnictwo efka specjalizuje się w tego typu literaturze oraz popiera hm...formacje feministyczne...
lubie Gretkowską i Nasiłowską... są namiętne w tym, co opisują...bo kto by się nie zakohał w cytatcie w mojej stopce "Ciało ćwiczone w powściąganiu emocji przestaje dawać znaki"... toż to muzyka...
od czasu i czasu lubię czytać wyzwoleńczą literaturę... ale nie jest dla mnie jakoś szczególnie ważna...
godna polecenia jest historia feminizmu ciekawie opisana przez Sławomirę Walczewską w "Damy, rycerze i feministki" :> ...dobra na długie zimowe wieczory, choć to propozycja popularnonaukowa...
bo kobiety chodza na studia z chęci, a faceci uciekaja od wojska...;]
czyli twoim zdaniem powinno być tak, jak w XIX w. ? że kobieta wspominając o "trudach małżeństwa" była na granicy dobrego tonu... mają nie wiedzieć czym jest miesiączka, a czas przed nią nadal mamy nazywać "wścikłościa macicy" i wysyłac kobiety na odziały psychiatryczne...
mamy nie pracować...chować dzieci i nie uczyć sie?
i jedyne co robić to tylko ładnie wyglądać? ...
no cóż jednak wolę popierać działania Nałkowskiej.... która w 1908 r, na Światowym Zjezdzie Kobiet oszałamiała ludzi wizją legalizacji prostytucji:] ... by odprowadziały składki i miały prawo do emerytury... (popatrzcie na to przez pryzmat XIX w. kultury, kiedy to kobiety mogły pracować tylko w fabryce za marne gorsze, albo uczyć pozbawiając sie widoków na małżeństwo)...
nie każde nikomu krzyczeć, jak w Filmach Feliniego, że "Małzeństwo to zło i przekleństwo..." ... ale spojrzeć na drugiego człowieka, jak na człowieka... na równych prawach uwzględniając antropologiczne aspekty... mam też nadzieję dziewczynko, ze jak dorośniesz do zdawania matury zaczniesz postrzegać siebie, jako kobietę na tyle inteligentną, by nie dać się słumić w męskim świecie, czeo ci serdecznie życzę... także zanim wyglosisz osąd postaraj się najpierw w nim orientować...
że są dla kobiet i jako facet nie czytam tego :)
nie
nie mam nic do tego
ale czasami "babki" przesadzają
margotka: smallWolfs:
kobieta w ciągu dnia używa 20 tysięcy słów a mężczyzna tylko 7 tysięcy.
bo kobiety chodza na studia z chęci, a faceci uciekaja od wojska...;]
bo kobiety nadają jak automaty a facet mówi gdy trzeba
...Ignorance is bliss...
margotka: . mają nie wiedzieć czym jest miesiączka, a czas przed nią nadal mamy nazywać "wścikłościa macicy" i wysyłac kobiety na odziały psychiatryczne...
mamy nie pracować...chować dzieci i nie uczyć sie?
i jedyne co robić to tylko ładnie wyglądać? ...
Wiesz,ludzie nie mają świadomości tego jak było kiedyś, nie zastanawiają sie nad tym.A szkoda.Wiek XIX do któego nawiązujesz,był najgorszym jesli chodzi o traktowanie kobiet. Były to czasy kiedy zwykła plotka miała moc sprawczą, mogła Cie zabić, poprzez zepsucie ci opinii( bo ta była najważniejsza).NIkt jej nie weryfikował, jesli dziewczyna miala powodzenie (nawet nic nie robiąc)od razu była przez zawistne społeczeństwo nazywana....
Dlatego tak ważne było jak najszybsze wyjscie za mąż,choc i wtedy zdarzały sie pomówienia.
Freud mimo całego swego mizoginizmu, wiele dla kobiet zrobił, dał im seksualność,jako pierwszy badał tzw łuk histeryczny( wynik frustracji kobiet na podłożu seksualnym) i wstrząsnął społeczeństwem.
dziś mówi sie o tzw. pracy na trzy etaty: kobieta musi ładnie wyglądać, musi zajmować się domem i musi pracować....
Wystarczy spojrzeć na pierwszy lepszy wzorzec z reklamy.
Zresztą słyszałam o przypadku, gdzie mąż pobił żonę po wspólnej pracy, bo gdy wrócili razem do domu ona nie miała siły by przygotować jeszcze obiad...
Pytanie sądu w którymś tam momencie brzmiało :No ale zrobiła Pani w koncu ten obiad??
Własnie dlatego potrzebny jest feminizm,ale nieoperujący agresywną retoryką, a ten który ma na celu powolne zmienianie sposobu myślenia.Do zrobienia jest jeszcze wiele.
Nie, nie mamy z sobą nic wspólnego.
hm.. sądzę, że najgorszy to był barok dla kobiety:] ... duża umieralność przy 28 roku zycia...80% przez poród...brak higieny...złe odżywianie... miliony nieokiełznanych męskich dewiacji... i tu odgrywała dużą rolę plotka... bo możnabyło jeszcze skończyć na stosie... Wielka Inkwizycja działała do XVIII w.
XIX w. zauwazył, że sytuacja kobiety jest zła, a panie zaczęły pokazywać, że istnieją...i walczyćo polepszenie sytuacji...
kiedy ktoś zabiera głos w sprawie o której nie ma zielonego pojęcia i w dodatku jest to głos negatywny to jest ignorantem... nie sadzisz?
..ale młodość ma to do siebie, że z braku doświadczenia popełnia sie błędu...jak już napisałam możliwe do naprawienia...
Freud to wiek XX ...biedak też wiele przeszedł... i nie tylko zrobił wiele dobrego dla kobiet, ale zmienił sposób myslenia społeczeństwa... osobiście wolę Fromma... jego teorie o wiele bardziej przypadają mi do gustu...
czytanie ze zrozumieniem
Kiedyś owszem, feminizm jak najbardziej był uzasadniony. Teraz po co? Żyjemy w cywilizowanym świecie (w miarę, nie mam tu na myśli Afryki czy kultury Arabskiej, gdzie panuje zacofanie - czego nawet ten "cudny" feminizm nie zmieni). Kobiety żyją niemal na równi z mężczyznami, pod względem płac, praw cywilnych i tym poodbnych. Dzisiejsze feministki to już kompletny absurd
