
Las Vegas Parano to wg mnie jeden z lepszych filmów, który powsatał :D
To historia oparta na autentycznej podróży dziennikarza Huntera Thompsona do Las Vegas w celu napisania relacji z zawodów motocyklowych. Hunter używając fałszywego nazwiska Raoul Duke zabiera ze sobą prawnika Oscara Ascote używającego w filmie pseudonimu "dr Gonzo". Nietypowy duet zabiera ze sobą także walizkę pełną wszelkiego rodzaju narkotyków. Wszystko w imię twierdzenia "Każdy kto doprowadza się do stanu bestii, zrzuca z siebie ciężar bycia człowiekiem". Misja dziennikarska podczas pobytu w Vegas spada na drugi plan, podczas gdy bohaterowie w narkotycznym pędzie postanawiają odnaleźć wizję amerykańskiego snu.
[ recenzja ściągnięta z Internetu. ]
Sądzę jednak, że nie każdy może zrozumieć tak do końca o co chodzi w tym filmie. Niektórzy uważają, że rola Johneggo Deppa w tym filmie, jest najgorszą rolą jaką zagrał. Ja jednak sądzę, że świetnie pokazał on to co narkotyk potrafi zrobić z naszym umysłem.
Nie wiele jest filmów tego rodzaju, dlatego też zyskał on moje wielkie uznanie ;]

"Nagle usłyszałem straszny ryk
i niebo wypełniły nietoperze..."
i niebo wypełniły nietoperze..."
A wy co sądzicie o tym filmie :D?