Mam bowiem 167 i sporo problemów związanych z moim wzrostem. Uważam, że mam ładną twarz, wszystko jest proporcjonalne - uszy,oczy,nos czyli rzeczy które u większości stanowią kompleksy u mnie pasują i są ładne. Sylwetkę mam proporcjonalną do wzrostu. Jednak mam duże kompleksy. Czytałem różne fora i jedne kobiety piszą "mężczyzna poniżej 180 nie ma u mnie szans", zaś dla pozostałych wzrost nie stanowi problemy, ba są nawet takie, które otwarcie przyznają, iż niewysoki mężczyzna jest słodki. Oczekuję odpowiedzi na pytania, czy niski facet może być przystojny, czy kiedy dziewczyna jest niższa od takiego faceta to może mimo wszystko dać mu kosza z powodu wzrostu. W życiu moim towarzyskim nie mam problemu
z poznaniem dziewczyny, ale mam problem z tworzeniem poważnych relacji. Z mojej głowy nie chcą wyjść myśli "na chłopaka się nie nadaję, jestem niski, ona znajdzie sobie wysokiego". Tu kolejne pytanie, czy to prawda, że kobiety potrafią
wyczuć kompleksy z daleka ? Jeśli tak, to w jaki sposób, co takiego widać. Ogólnie czuję się gorszy od innych. Nie znoszę gdy koło mnie znajdzie się kilku wysokich typów, zaś blisko nas fajna dziewczyna, czuję się wtedy zdołowany.
Gdy idę miastem często nawiązuje kontakt wzrokowy z dziewczynami, w galeriach również zauważam dziewczyny, które niby są mną zainteresowane. Tu jednak pojawia się problem. Jak widzę dziewczynę, której niby się podobam - takie wnioski wyciągam z ich zachowania, kontaktu wzrokowego to zwyczajnie jakoś nie mogę uwierzyć, że takie fajne dziewczyny są zainteresowane takim kurduplem. Np. latem w centrum handlowym zauważyłem bardzo ładną blondynkę, zgrabną, szczupłą, bardzo mi się spodobała i z nieznanych mi powodów nagle się spojrzała na mnie i bez przerwy spoglądała. Uśmiechała się i nawet przeszła powoli obok mnie, tak abym ją zagadał. Mimo wszystko w mojej głowie słyszałem głos "ośmieszysz się, Ty taki niski do takiej ładnej dziewczyny". Inny przykład gdy w szkole nawiązałem kontakt wzrokowy z dziewczyną, stałem koło okna , dziewczyna podeszła i stanęła blisko mnie, wyglądała za okno, podeszły jej koleżanki mówiąc "idziemy chodź", ta jednak odmówiła "idźcie same, ja chcę zobaczyć jaka jest pogoda". Stała tak pięć minut i spoglądała za okno. Jasne było, że zmyła koleżanki, bo gdyby chciała zobaczyć pogodę mogła iść z nimi do innego okna.
W mojej głowie myśli "jesteś za niski, ona woli takich mających 180". Albo nie dawno szedłem w galerii zauważyłem niezłą blondynkę, spojrzałem na nią, ona nawiązała ze mną głęboki kontakt wzrokowy, znowu w mojej głowie myśl "nie masz szans jesteś za niski, co może się jej podobać w takim karzełku". Inna sytuacja, czekałem na autobus i na przystanku zauważyłem atrakcyjną blondynkę, w moim typie. Nawiązaliśmy kontakt wzrokowy. Przyjechał autobus usiadłem, po lewej stronie autobusu, ona w tej samej linii, tylko ze strony prawej. Patrzyliśmy się na siebie, potem wyleciała jej torebka, która przyleciała mi pod nogi. Następnie wstała i podeszła blisko mnie. Zamurowany siedziałem. Byłem przekonany, że się jej podobam, ale nie dowierzałem bo jak niby tak niski facet może się jej podobać. Wysiadłem z autobusu, będąc pewnym, że gdybym się jej na prawdę podobał to wyjrzałaby z autobusu za mną, ale oczywiście tego nie zrobi. Gdy tylko wysiadłem spojrzałem w okno, a dziewczyna się patrzyła ...
Jak widzicie kompleksy sprawiają, że odrzucam ładne dziewczyny, którym się podobam. Ale właśnie nie jestem pewny czy na pewno są mną zainteresowanie. W szkole koleżanki często sypią na mnie wredne słowa. Np. Gdy spojrzałem na pewną laskę to usłyszałem "pfff co Ty myślisz, iż masz szansę ? Za niski jesteś". Lub koleżanki pytają "dlaczego jesteś taki mały ?". Albo idziemy po szkole i jedna mówi "ale Ty niski jesteś". Jedna zaś koleżanka powiedziała "co w Tobie
widzą dziewczyny, jesteś niski, nieatrakcyjny". Raz usłyszałem od dziewczyny z którą się spotkałem, że brzydki jestem i niski. Innym razem od innej, że ładny jestem. Sam już nie wiem co myśleć. To w końcu jaki jestem ...
Co z tym wzrostem jest. Jak to możliwe, że mam tyle zainteresowania od dziewczyn, a jednocześnie tyle obraźliwych
słyszę rzeczy na mój temat. Gdybym był brzydki a wzrost mnie odrzucał u dziewczyn, to nie dostałbym tyle numerów od nieznajomych dziewczyn poznanych w centrum czy ulicy - kontakt wzrokowy i podejście (jak się przełamię i zwalczę kompleksy chwilowo). Ale z drugiej strony fajny chłopak nie może być niski oraz taki słyszy tylko pozytywne rzeczy o sobie, nie słyszy docinków. Jak to jest, bo ja nic nie rozumiem. Pogubiłem się, czuję że inni są ode mnie lepsi. Gdy umawiam się z dziewczyną, to nie wierzę, że mogę być jej chłopakiem, wydaje mi się, że jest każdy lepszy ode mnie. Wszędzie dokąd pójdę to jestem najniższy z mężczyzn. Nie lubię imprez, bo w klubach dziewczyny są na wysokich obcasach, a jest wielu wysokich kolesi. Czuję się tam wręcz jak ryba na pustyni. W jaki sposób zwiększyć samoocenę i pozbyć się kompleksów ? Liczę na odpowiedzi na te wszystkie pytania.
lista tematów
NISKI=GORSZY strona 1 z 5
jesteś niski odpadasz ;D faul :D świat należy do nas świat facetów zaczyna się od 180cm :D mam 184 :D
Owszem
Na pewno w wielu przypadkach tak, czasem wystarczy spojrzenie na postawę ciała, minę, zachowanie, ewentualnie chwila rozmowy. Pewność siebie, niekoniecznie olbrzymia, jest cechą pozytywną, pożądaną; to czy ktoś ją posiada można wyczuć już w "pierwszym wrażeniu". Choć niektórzy pod pozorowaną pewnością siebie właśnie ukrywają ogromne kompleksy, ale to już inna sprawa.
To, co już wymieniłam wyżej - postawa, gestykulacja, miny, słowa.
Konto usunięte: Jak widzicie kompleksy sprawiają, że odrzucam ładne dziewczyny, którym się podobam. Ale właśnie nie jestem pewny czy na pewno są mną zainteresowanie.
Narzekasz na to, że Ciebie ktoś skreśla przez wzrost, będący częścią wyglądu. A sam piszesz tylko o dziewczynach ŁADNYCH, w dodatku w określonym typie urody (zgrabne blondynki). Skoro Twoją uwagę przykuwają tylko piękne, to moją uwagę mają prawo przykuwać tylko wysocy :)
Konto usunięte: Raz usłyszałem od dziewczyny z którą się spotkałem, że brzydki jestem i niski. Innym razem od innej, że ładny jestem. Sam już nie wiem co myśleć. To w końcu jaki jestem ...
Nie to jest ładne, co ładne, ale co się komu podoba. O gustach się nie dyskutuje. A że Tobie rzeczy typu "jesteś brzydki" mówią wprost, bo czują, że przy kimś takim jak TY ("pokrzywdzonym" niskim wzrostem) mogą sobie na to pozwolić, to już inna sprawa. To coś typu "i tak jest niski, jak mu jeszcze powiem, że jest brzydki to nic się nie stanie, a ja się poczuję lepiej". Chore, ale tacy są ludzie - okrutni i lubiący karmić swoje ego cudzym kosztem.
Według mnie to kwestia podświadomości, naszej natury oraz historii dziejów człowieka. Mężczyzna miał (i najczęściej ma) być wyższy, większy, silniejszy od kobiety by chronić ją i potomstwo przed szeroko pojętym złem tego świata.
Nie pocieszę Cię, bo po pierwsze nie o to chodzi, a po drugie - sama wolę wysokich facetów. Jeśli zakładam wysokie buty, to choćby nie wiem jak bardzo pewny siebie facet był ze mną - i tak się czuję jak je**na wieża Eiffla. A i bez wysokich butów na nogach lubię się skryć w ramionach wielkiego faceta. Nie umiałabym być z niskim, po prostu. Chore, ale prawdziwe.
Nie mam pojęcia, ja się z pewnością siebie chyba urodziłam. Ale jedno jest pewne, że jakoś MUSISZ się przełamać, bo Cię to niszczy. Niestety nie wiem jak to zrobić.
Konto usunięte: jesteś niski odpadasz ;D faul :D świat należy do nas świat facetów zaczyna się od 180cm :D mam 184 :D
I od razu przykłady na potwierdzenie mych tez.
tyle co ja

Konto usunięte: jedne kobiety piszą "mężczyzna poniżej 180 nie ma u mnie szans", zaś dla pozostałych wzrost nie stanowi problemy
ile kobiet, tyle gustów.
no a dlaczego nie? poza tym napisałeś, że masz "ładną twarz" i jesteś proporcjonalny, więc chyba uważasz się za przystojnego, prawda?
To, że jesteś niski, nie oznacza, że nie możesz się podobać. Oczywiście, znajdą się kobiety, które same są wysokie i chcą mieć wyższego od siebie faceta, ale przecież są też takie ledwie ponad 155cm, nieprawdaż? Sama znam bardzo niskie kobiety o nieprzeciętnej urodzie.
Nie jesteś wysoki, to fakt, ale przecież nic z tym nie zrobisz, nie masz tego przywileju co kobiety i niczym nie dodasz sobie wzrostu. Co Ci pozostaje? Zaakceptować siebie takiego, jaki jesteś. Gdzie leży problem? Myślę, ze nie w Twoim wzroście, a w Twojej głowie.
Życie ma się tylko jedno , niektóre sytuacje i szansy nie zdarzają się dwa razy, warto wziąć się w garść i cieszyć się tym, co się ma.
Konto usunięte: Narzekasz na to, że Ciebie ktoś skreśla przez wzrost, będący częścią wyglądu. A sam piszesz tylko o dziewczynach ŁADNYCH, w dodatku w określonym typie urody (zgrabne blondynki)
prawda. sam dyskryminujesz więc wszelkie przejawy dyskryminacji w kierunku do Twojej osoby nie powinny Cię aż tak boleć.
jeśli dla kogoś liczy się tylko i wyłącznie wygląd, to ja dziękuję.
nie ukrywam- ja ogromną wagę przywiązuję do wyglądu ale przecież to nie może być jedynym i najważniejszym kryterium w doborze partnera... patrząc na kogoś przez pryzmat ładnej buzi możemy się nieźle sparzyć.
kazda kobieta jest inna. wiele z nich nie zwraca kompletnie uwagi na wzrost.
przyklady ktore podales?
koncz pie****ic i zacznij cos robic zamiast sobie powtarzac ze jestes za niski.
u mnie akurat niski facet zbytnich szans nie ma, musialby napraaawde nadrabiac innymi cechami. bo nikt kto twierdzi, ze wyglad sie nie liczy w to nie wierzy.