Witam.
Zamierzam rozpocząć sesję w solarium, w którym dostępne są lampy kolagenowe. Śledziłem wątki na forum, lecz jak dotąd nikt nie wypowiadał się czy można złagodzić/zniwelować trądzik w ten sposób. Solaria oczywiście w swoich reklamach wspominają, że lampy kolagenowe skutecznie pomagają w walce z trądzikiem, lecz nie doszukałem się opinii dermatologów lub klientów.
Czy Waszym zdaniem jest sens w to brnąć i czy może mi to pomóc wyleczyć trądzik ? Ile wizyt musiałbym odbyć, żeby było widać efekty ?
Dodam, że trądzik w moim przypadku nie jest mocno zaawansowany, ale borykam się z nim już od ładnych paru lat i jak dotąd nie znalazłem skutecznego sposobu na pozbycie się go.
Lampy kolagenowe na trądzik ? strona 1 z 2
Hej,
Nie znam się dokładnie na rodzajach trądzika od strony medycznej. Natomiast wiem, że lampy w solarium wysuszają skórę. Co za tym idzie wysuszają również trądzik, co jest korzystne dla osoby chcącej się tego pozbyć. Moim zdaniem nie jest to terapia, która pomogła by Ci wyjść całkowicie z problemu. Niestety przez trądzik młodzieńczy trzeba przebrnąć a jeśli jest to poważniejsza sprawa to udać się do lekarza. A próbowałeś myć systematycznie codziennie twarz szarym mydłem ,, Biały Jeleń ,, ?
Lampy kolagenowe są zupełnie inne niż lampy opalające w solariach. Przede wszystkim lampy te nie opalają i mają właściwości lecznicze, niektórzy mówią, że wręcz odmładzają skórę. Lampy opalające są KATASTROFALNE w skutkach dla osób myślących, że wyleczą one trądzik. Owszem, lampy UV wysuszają skórę a co za tym idzie powodują, że skóra musi się przed nadmiernym wysuszeniem bronić produkując nadmierne ilości łoju, który zatyka pory. Co za tym idzie wiadomo - mamy na ryju jesień średniowiecza z efektem nagasaki. Próbowałem chodzić na lampy opalające, ale przestałem bo jestem bardzo blady, mam dużo pieprzyków i zauważyłem, że po solarium zaczęły powstawać nowe dlatego zaprzestałem wizyt (wyskakiwały też pryszcze na częściach ciała, na których nigdy ich nie miałem). Używałem już setki kremów, żelów, maści, toników, mydeł na trądzik i niestety żaden mi nie pomógł na stałe dlatego też po znalezieniu solarium z lampami kolagenowymi postanowiłem je sprawdzić i chciałbym znaleźć tu kogoś, kto na takich lampach był bądź wie czy one działają.
co do tych lamp to ciekawe, ale nie wiem i nie wypowiem się. też z trądzikiem walczyłam lata, maści, kremy, antybiotyki-nic nie pomagało, obecnie znalazłam coś bardzo skutecznego i cieszę się w miarę ładną buzią (zostały blizny) mam nadzieję, że ten stan się już utrzyma , byłabym bardzo szczęśliwa. jak tak dalej pójdzie to zejdę na lżejszy podkład, nie mogę w to uwierzyć. jak wypróbujesz te lampy to się pochwal.
masz zmiany ropowicze ?
tzn pryszcze ropne?
jeśli nie to szoruj do kosmetyczki na peeling ziołowy
Może pochwal się tym mega skutecznym czymś

Na mojej zacnej mordzie znalazły się pryszcze wszelkiego rodzaju, więc trudno się zamknąć w jednym gatunku. Zaskórniki otwarte, zamknięte, pryszcze ropne i te wielkie, bolące, głęboko pod skórą. Na dzień dzisiejszy walczę z zaskórnikami zamkniętymi i pryszczami, które ciężko sklasyfikować bo są one z małą ilością ropy, ale trzymają się skubane baaardzo długi okres czasu. Jestem już tak zdołowany, że nie wiem gdzie znajdę ratunek i szukam wszędzie.
tonik z kwasami aha/bha z biochemii urody. trzeba ostrożnie używać, ale na prawde, moja buzia od kilku lat nie była w tak dobrym stanie. szczerze polecam. do tego nawilżam czym się da, mieszam z żelem hialuronowym i mnie nie zapycha, skóra się nie błyszczy, czasem jest miejscowo przesuszona ale da się przeżyć.
ja zawsze miałam z tym ogromny problem a teraz wszystkie znikają jak za dotknięciem magicznej różdżki :)
życzę powodzenia w walce z tym dziadostwem, wiem, jakie to uciążliwe. niby nie miałam dużego trądziku, ale i tak bardzo mi to przeszkadzało.
kupie sobie.. ja mam rozowaty, niby "tylko" ale kompleksy sa. bylem ostatnio u panstwowego dermatologa i leczyla mnie doxycyklina ktora kazala brac miesiac

Poor is the man whose pleasures depend on the permission of another.
kup sobie, tylko ostrożnie, 1 raz w tygodniu, jeśli masz wrażliwą cerę (ew 2 razy ja tak używam bo jestem niecierpliwa). stosuj się ściśle do tego co piszą na bu, nawilżaj sporo.
ja też nigdy nie byłam zadowolona z tego co mi lekarz przypisał, już mam dość tej męczarni z ryjem, chciałabym czasem bez podkładu wyjść ale się nie da.. no ale jak już pisałam, teraz jest super w porównaniu do tego co było, szczególnie jęsli chodzi o zaskórniki.
na forach polecają jeszcze olej tamanu z bu, jak będę robić zamówienie to go przygarnę.
najpierw jeszcze pojde do prywatnego dermatologa, ma swietne opinie w internecie, ale to jak dostane przelew...
ja bez podkladu sie nie pokazuje, nos jak pijak. ale ile mozna? przeciez na basenie, biegajac czy na silowni nie bede podkladu nakladac...
w szkole mnie probowali zgnoic za to ze zakrywam to i owo ;]
tez o tamanu slyszalem, czaje sie na mala buteleczke, bo drogie to :P
Poor is the man whose pleasures depend on the permission of another.
ale chcesz go stosować punktowo? bo jeśli punktowo, to mała wystarczy na spróbowanie.
a jak na całą twarz to i tak musisz go rozcieńczyć, więc wychodzi na to samo.
mam mieszane uczucia. ja go stosowałam kiedy przemywałam sobie skórę tonikiem z kwasem PHA, punktowo na przebarwienia.
teraz może zacznę go stosować na wysypkę, jakieś gówno się mnie uczepiło i nie wiem na co mam alergię.