Czesc.
Przez kilka miesiecy stosowalam NuvaRing jako metode antykoncepcji jednak postanowilam przejsc na tebletki ( Yaz jakby ktos pytal) i pojecia nie mam jak ta zmiana mialaby wygladac.... :(
Moze ktoras byla w podobnej sytuacji i wie jak taka zmiana mialaby wygladac? Dodam ze dzis dostalam okresu, a na dzwonienie do ginekologa jest juz za pozno i jak to sie mowi jestem w czarnej d**ie. :(
antykoncepcja strona 1 z 2
na ulotce jest napisane, a przynajmniej powinno być.
jeśli zmieniasz na silniejsze tabletki robisz normalnie, jakby zmiany nie było, a jeśli na słabsze to przez tydzień dodatkowe zabezpieczenie.
zmień ginekologa jeśli ci nie powiedział co masz zrobić.
Ja kiedyś przechodziłam z tabletek na Nuvaring czyli odwrotnie, i miałam wziąć nuvaring od razu po zakonczeniu tabletek, ale bylo juz za pozno i lekarz kazal mi wziasc w pierwszy dzien okresu.
Ja bym wziela albo od razu na nastepny dzien po nuvaringach albo w pierwszy dzien miesiaczki.
Ja przechodziłam z NuvaRing na plastry, nie wiem czy są silniejsze czy nie, ale lekarz powiedział, że po nuvaring robie normalnie przerwe i po tygodniu zamiast krązka przyklejam plaster.
najpierw tabletki, potem plastry, a potem nuvaringi :-) wiem, bo po kazdej antykoncepcji mam silniejsze migreny (ogolnie zawsze mam ale po anty mi sie nasilają) i lekarz powiedzial, ze jak nie nuvaring to juz nic dla mnie nie ma
eee, nie prawda

ginekolok mi mówił, że wszystkie tabletki są prawie na to samo kopyto i tak naprawdę to dawka hormonów jest duża, a Yaz ma tyle samo co yasminelle, jaśmin, i te Quilaire czy jakoś tak... chciałam na nie przejść ale mowi, ze nie ma sensu bo to wszystko to samo

bo yasmin i yaz to pigułki siostrzane. yaz ma mniejszą zawartość etynyloestradiolu. na całe szczęście coraz mniej się szprycujemy hormonami, świadomość rośnie, a i koncerny stopniowo zmniejszają dawki hormonów.
mi też yaz nie służył, natomiast mojej koleżance podpasował bardzo. kwestia organizmu.
a ja mam małe pytanie bo szukam czegoś innego niż tabletek zastanawiam się nad spirala, a ten nouvaring mnie zainteresował, co polecacie dziewczyny?
to chyba najbardziej komfortowa opcja. mirena, krążek, depo(zastrzyk) albo plastry. ja stosuję plastry bo nie mam jakiś kosmicznych efektów ubocznych, a przy moich migrenach wszystko inne odpadało bo na każdych prochach po około pół roku przychodził chroniczny ból głowy.
to nieprzyjemna sprawa. może warto przejść się do innego ginekologa?
dla mnie plastry są o tyle dobre, że nie muszę ich brać codziennie i pamiętać. zastanawiałam się nad krążkiem, ale mnie mimo wszystko obrzydza
chyba tak zrobie, ale teraz dopiero co wrocilam do kontraceptu, koncze pierwsze opakowanie. w tym sek, ze to najlepszy ginekolog w miescie, i z innych miast tez sie do niego babki zjezdzaja, a jak mu powiedzialam, ze mam problemy z pecherzem po tabletkach, to oczy postawil, bo o takim skutku ubocznym nie slyszal- a ja w necie czytalam, ze moze to wystapic. przepisal mi doustna szczepionke przeciw temu, ale tylko na miesiac(kuracja powinna trwac trzy), bo to kosztowalo jakies 7 dych, a i tak w trakcie brania tej szczepionki zachorowalam znowu. jak na razie- odpukac- nie mialam z pol roku, ale tak to srednio co dwa miesiace mialam, a raz sie zdarzylo, ze po trzech tygodniach... ktoregos razu myslalam nawet ze nawet nie dam rady pojsc do lekarza, bo co pare min musialam isc do kibla;/
mam koleżankę której też nawracają zapalenia, ale ona akurat nie bierze hormonów. wybrała się do bioenergoterapeuty i od prawie dwóch lat nie chorowała.
ja miałam tylko raz i myślałam, że wyjdę z siebie
nie dosc ze boli, to wszedzie gdzie ide musze wiedziec ze jest kibel;/ przez pierwszy dzien zazwyczaj mnie nie ma na zajeciach, drugiego juz leki zaczynaja dzialac i jest jako tako.