Od dawna poszukuję filtra doskonałego do twarzy (i coś marnie mi idzie ). Pisząc "doskonały" mam na myśli to, że:
- nie bieli twarzy
- nie sprawia, że moja mieszana cera świeci się po nim jak latarnia morska
- nie zapycha porów
- nie przesusza
Stąd moje pytanie - czego używacie i jak to u Was wygląda? Macie swojego ulubieńca? Co mogłybyście polecić?
Proponuję by dany filtr opisywać, według takiego małego schematu:
MOJA CERA: wrażliwa, mieszana(tendencja do zapychania porów). Ogólnie cera wybredna, która nie toleruje wielu składników i nienawidzi się z kosmetykami Vichy
ULUBIONY FILTR:
- La Roche Posay Dermo Pediatric 50 (filtr w sprayu dla dzieci)
dość lejący (trzeba się przyzwyczaić do konsystencji), przez to nie tłuści mojej i tak skłonnej do świecenia buzi ALE czasem czuję ściągnięcie (suchość - chyba od alkoholu, który ma w składzie)
FILTR KOSZMAR:
- La Roche Posay Anthelios mleczko Auqa lait - koszmar, marze się na twarzy, klei, nie chce wchłaniać, bieli, ciężko pokryć pudrem, szybko wyłazi spod makijażu w postaci białych plam i zapycha po kilku użyciach
- Iwostin Solecrin 50+ pozapychał mnie rekordowo szybko i czułam się jakbym miała na twarzy białą i tłustą pastę odporną na próby zmatowienia.Wszystkie muszki i paproszki przyklejały się do moich policzków, a feee

- Bioderma Fluid - za obrzydliwy zapach kiszonych ogórków pomieszany z wonią alkoholu. A miał być bezzapachowy. Migrował do oczu i szczypał.