massacre: @kedi tez myślałam, ze nigdy sie nie ogarne. Z facetami mi nie wychodziło, czułam ze do związku i rodziny sie nie nadaje. Planowalam życie samotnej karierowiczki podróżującej po świecie :D dalej we mnie to siedzi, praca my love ;D ale życie to kompromisy i jakoś nie żałuje ze zostałam "przyciśnieta" przez mojego do ustatkowania sie ;)
mi właśnie średnio wychodzi w życiu osobistym, teraz stawiam na rozwój osobisty bo tylko to mi zostało. nie jestem jakaś mega rodzinna, do bycia matką też chyba nie dorosłam, więc jakoś bardzo nie płacze z tego powodu. na chwilę obecną nie wyobrażam sobie poważnego związku w sensie mieszkanie ze sobą itp. zobaczymy co przyniesie przyszłość. w sumie nie chcę nawet o tym myśleć, planować.
massacre: Z kotem nie jest razniej w domu, ja sie czuje jakby mojego nie było, nawet jak leży obok mnie
e, jak miałam kota to było mi raźniej, przynajmniej miałam kogo karmić i denerwować.