Czyli hulaj dusza - bana nie ma
(możecie tu nawet nabijać o tych Waszych lodach sojowych)
Jedyne o co proszę - to o zachowanie kultury i brak kłótni
Jedyne o co proszę - to o zachowanie kultury i brak kłótni
, łatwiej mi się było nauczyć prawa rzymskiego, zobaczymy jak bedzie dalej :)
, łatwiej mi się było nauczyć prawa rzymskiego, zobaczymy jak bedzie dalej :)
No i w zeszły weekend miałam zjazd na studiach w Poź, nie było mnie w sumie 3 dni. No i wtedy jak mnie nie było, to bardzo "kochliwe" sms'y mi pisał. W niedzielę wieczorem odebrał mnie z pkp, ale czymś zdenerwował, powiedziałam, że jak mu nie pasuje, to mogę z buta iść
No ale na lajcie mnie przywiózł. W poniedziałek tez pełno sms'ów jaka to ja kochana, cudowna i w ogóle jestem naj i że o 18.30 będzie, zabiera mnie na kolację, bo w weekend mnie nie było, to musimy sobie odrobić. Przyjechał po mnie swoim busem, ale coś mi nie pasowało, bo w płaszczu był i zaczęłam rozkminiać... Potem pojechaliśmy do jego brata wymienić się autami. Podjechaliśmy pod Inter Marche, bo kołki rozporowe musi kupić -,- przyszedł z różą i przeprosił za wszystko, również za to, że zaręczyn nie będzie, ale trudno mu znaleźć ładny pierścionek w moim rozmiarze i żebym poczekała troszkę jeszcze. Potem na kolację, a tam patrzę, że on w garniturze, moja ulubiona koszula, a ja jak wsiór jakis w jeansach i starej koszulce
Zjedliśmy, proponował wino, potem, że zabiera mnie na spacer. Pojechaliśmy nad jedno jezioro, na plaży widać elektrownię na drugim brzegu i wygląda, to tak:



"We know through painful experience that freedom is never voluntarily given by the oppressor; it must be demanded by the oppressed." MLK, Letter from the Birmingham Jail
