podróbki? strona 1 z 5

zainspirowana artykułem na opiniotwórczym;) portalu pudelek i przeczytaniu komentarzy jakie pod nim widniały postanowiłam założyć temat.

cytat:

zdjęcie poglądowe:


i kilka komentarzy co sądzą nasi rodacy o noszeniu podróbek:


i jeszcze wiele ciekawych, aczkolwiek w wielu padają wszelakie inwektywy etc.

1. A Wy co sądzicie o noszeniu podróbek?
2. Macie jakąś?
3. Uważacie to za coś wiejskiego czy przeciwnie, świadczy to o zaradności i oszczędności?

pozdrawiam:]

ze to okradanie tworcy.
nie mam
wg mnie sadzi to o braku klasy. mozna rownie dobrze sie ubrac za mniejsze pieniadze, ale bez siary.

zalezy. podrobki typu torebki "LV", szpilki z czerwona podeszwa nie-loubotiny, wszystko z nazwa "marki" = wiocha.
a np. 'chanelka'-cos co stalo sie klasykiem, czy rzeczy wzorowane na czyms, ale zmienione sa ok.


chyba nie

Zacznijmy od tego, że nie mamy dowodów na to że to jest podróbka. Jeśli jest: Nataszka jak już chce się nosić jak gwiazdy i skoro sama gwiazdorzy to nie powinna kupować podróbek Przecież to wieś. Ja nie rozumiem, można kupować podobne rzeczy, w danym kroju, kolorze, ale podróbka to jest kopia a kupowanie kopii to zwykła kradzież.
Ja podróbek nie noszę, owszem inspiruję się modą i projektami których nie kupię nawet za całą moją wypłatę ale szukam podobnych rzeczy w tańszych firmach i to mogłabym nazwać oszczędnością i zaradnością.

można, aczkolwiek niektórzy też są zdania, że zbieranie pieniędzy na przykład na oryginalne buty ysl to dopiero wieśniactwo.


wystarczy, że bez znaczka. przynajmniej wg mnie

dla mnie podstawowym jest fakt, że torba którą posiada w oryginale nie występuje w takim odcieniu.

fajnie, padło słowo kradzież. więc nie jest jeszcze tak źle jakby można się było spodziewać po komentarzach z pudla

Czytałam ten artykuł. Jeden kolor różnie może wyglądać w różnym świetle. Owszem, to najlepszy argument, ale dalej są zdjęcia oryginałów i wg mnie jest tam jednak taki kolor :-)
Nie wiem czy gwiazdka która pcha się do show biznesu drzwiami i oknami pozwoliłaby sobie na coś takiego.


Nie tylko ja go użyłam ;P

ja widzę różnicę, ponieważ jednak jej jest ewidentnie brązowa, na każdym zdjęciu wpada w brąz.


pewnie nie miała świadomości co kupuje. znalazła 'okazję cenową' bądź ktoś ją zwyczajnie oszukał

1. nie dla mnie i porównałabym to do fałszowania w bardzo ważnych sprawach czyjegoś podpisu


miałam ale spaliłam


mam znajomą która po prostu jara się rzeczami z logo luksusowych marek i chyba uważa to za zaje..., ale coraz bardziej przekonuję się że to chyba pewnego rodzaju leczenie kompleksu, że mam coś super co noszą gwiazdy i jestem "tęndi", mniejsza z tym, że koło oryginału nawet nie leżało...

zazdrosc. kazdy ma swoja glowe i pieniadze ktore wydaje na to co chce.

jezeli komus spodobaja sie buty z rynku, to mi nic do tego, ja kupie te z zary, a jak naprawde drogie wpadna mi w oko, to bede na nie zbierac.

z dwojga zlego wole byc 'wiesniakiem' i zbierac na drogie buty niz okradac tworce i projekt ktory stworzyl.

1. dla mnie noszenie podróbek markowych dodatków, ubrań czy używanie podróbek kosmetyków wygląda jak chęć zaimponowania innym i w przypadku laików to się sprawdza, gorzej gdy trafi się na osobę, która się na tych rzeczach zna
2. nie mam - nie stać mnie na markowe rzeczy, ale nie kupiłabym podroby, bo bym się spaliła ze wstydu
3. o zaradności i oszczędności może świadczyć upolowanie markowego stroju na jakiejś wyprzedaży lub w lumpexie

ta też wpada w brąz, a jest to oryginał :)
Jakby nie było jeśli jest to podróbka - jest wykonana idealnie.


Najprawdopodobniej tak było, bo z tego co widać nie ma raczej swojego stylisty, średnio dobrane zestawy no i na 80% imprez te same koszmarne buty...

wyznaję podobną zasadę. ostatnio nawet miałam na coś zbierać, ale nie wyszło


tak tak, ale dla mnie ta wpada w szary. nie wiem, ja tam widzę różnicę;)


może nie mieć, ale może teraz zainwestuje.

swoją drogą dziwić się, że ludzie noszą podróbki? na allegro jest tego milion

1. Sądzę, że to przysłowiowa "wieś". Chęć zaimponowania, leczenie kompleksów - "nie stać mnie, ale niech myślą, że stać". Generalnie żałosne.
2. Nie. Wolę ubierać się w sklepach pokroju Carry, czy Cropp albo w ogóle w niefirmowe rzeczy. Nie będę się na siłę "wzbogacać" ;)
3. Wiejskiego, oczywiście. Zaradność to jest ubrać się fajnie za takie pieniądze jakie się ma ;)

oj tam oj tam, wskakuj w jakąś szanelkę!

i pierwszy przykład z brzegu. tyle stron z butami i mix podrób, choć oryginałów pare może by się znalazło
http://allegro.pl/listing.php/search?category=1469&sg=0&p=4&string=louboutin