Konto usunięte: przepraszam bardzo...a co ? zamierzasz wymyslac tekst na poczekaniu przez 15 minut?
Po pierwsze - nie zamierzam, bo już zaliczyłem ją z wynikiem 100%.
Po drugie - na uj się tego uczyć? Zwyczajny freestyle, ot co. Jak wiesz, co chcesz powiedzieć, to nie potrzebujesz się uczyć niczego na pamięć.
Konto usunięte: ja sie nauczylam mojej prezentacji praktycznie na pamiec. i na ustnej powiedzialam plynnie wszystko to co chcialam. jakbym sie tej prezentacji nie wykula to bym tylko stekala i sie jakala w tym stresie...
Konto usunięte: no normalnie :/ ja naprzykład dziś wykułam wszystko, i teraz mam zamiar tylko powtarzać, powtarzać, powtarzać, egzamin mam dopiero 13. Nie wyobrażam sobie nie nauczyć się tego na pamięć. Improwizować niestety w stresie nie potrafię :/
Boże :szok2:
O jakim stresie mówicie? Wbijasz, zdejmujesz kominiarę, szczery uśmiech do komisji i nawijka leci przez 15 minut. Jedynego, o co niezmiernie się srałem, to pytania komisji. Ale poszło gładko.
No ale dobrze, nie przekonuję. Jak na mój gust od razu widać, kto idzie na żywioł, a kto recytuje.
Ja może miałem łatwiej, bo zrobiłem dość obszerną prezentację multimedialną, przez co nie musiałem nawet zerkać na kartkę z ramowym planem wypowiedzi. W dzień prezentacji powiedziałem ją na głos do połowy, na pół godziny przed wejściem do sali również. Naprawdę, podejdźcie do tego na luzie i zachowujcie się jak ten pajac z totolotka (

). A jedyne, czego się można obawiać, to pytania komisji. Mogą poprosić nawet o charakterystykę epoki, w której tworzył autor, którego pozycję umieściliście w bibliografii lub o biografię tegoż autora. A tak to chill out.