Życie po rozstaniu strona 1 z 2

Hej. Jak znosicie rozstanie z dawną miłością? Podzielcie się swoimi sposobami. Ja np jak jestem przybity i próbuję zapomnieć o swojej byłej, ćwiczę podnosząc ciężary. Po zmęczeniu nie myślę o problemach przynajmniej na jakiś czas. a Wy?

Dokładnie tak samo. Sport, sport i jeszcze raz sport.

Zawsze podczas treningu powtarzam sobie "co Cię nie zabije to Cię wzmocni" i że nic nie idzie na marne

Córka, sport, praca i cały czas do przodu!!!

Po co zaprzestać sobie głowę przeszłością. Co było już nie będzie a co jest zostaje z nami. Myśli czasami napływają ale zawsze jest jakieś ujście z tego.

Co do motywacji na siłownię to ja jestem za słowami "No Pain No Gain "

Mnie każde rozstanie wzmacnia, ćwicząc przypominam sobie czemu zacząłem to robić a kiedy sięgam po alko przypominam sobie czemu go ograniczyłem :)

Dzięki za porady :)

Lepiej w narkotyki się wje bać. ... nic wtedy nie boli.. chyba ze bebechy

Kiedyś też byłem przybity bo ja oświadczyłem się itd.a wyszło szydło z worka. Wracając do tematu,zająłem się pracą choć wiadomo czasami boli że nie wychodzi tak jak chcemy. Dużo pracuje i nie mam czasu myśleć nad tym co było

O chol.ra. No niestety, życie bywa brutalne. Trzeba umieć się z tego podnieść

Byłem na samym dnie,wszyscy odwrócili się ode mnie z rodziną na czele. Dziś mam spokojne życie...w końcu

I dobrze. Co się źle zaczyna to się dobrze kończy

A na fotce siedzą głównie nastolatki i puste lalki zapatrzone w siebie.

Oczywiście nie wszystkie.