

W 1983 roku młody Chuck Schuldiner wraz z przyjaciółmi ze szkoły założył zespól Mantas. Byli to: Rick Rozz oraz Kam Lee (który nie został w zespole zbyt długo). Po wydaniu pierwszej demówki "Death By Metal" zespól rozwiązał się, a muzycy założyli nowy zespól o nazwie Death. W tym czasie wraz z Possessed i Hellhammer stworzył nowy styl w muzyce heavy metalowej, nazwany od nazwy zespołu i tematyki tekstów death metalem. Kolejne taśmy demo: "Reign Of Terror" (1984), "Infernal Death" (1985), "Mutilation" (1986) zapewniły zespołowi pozycje w podziemiu, a umocniło ja pierwsze pełne wydawnictwo - "Scream Bloody Gore". Płyta została nagrana w 1987 roku w składzie: Chuck - gitara, bas, wokal, John Hand - druga gitara, Chris Reifert - perkusja. Teksty napisane były na podstawie ulubionych horrorów Chucka, natomiast dość dwuznaczny tytuł płyty ("Krzycz pieprzona Gore") nawiązywał do historii pewnej pani senator, zony Ala Gore, która była zwolenniczka cenzurowania muzyki, ze Szczególnym uwzględnieniem metalu. Prawdopodobnie to "dzieki" niej na wielu płytach jest widoczny znaczek "Parental Advisory - Explicit Lyrics / Content".
Po wydaniu "Scream...", co charakterystyczne dla tego zespołu, zmienia się skład? W 1988 razem z Rickiem Rozzem grającym na gitarze, Terrym Butlerem na basie i Billem Andrewsem na perkusji (obaj z zespołu Massacre), Chuck nagrywa druga płytę Death - "Leprosy". Płytę cięższa, bardziej zróżnicowaną i lepsza technicznie, uznawana za jedna z najważniejszych w death metalu. Teksty podejmują bardziej poważną tematykę niż na poprzednim wydawnictwie, dotyczą ludzkich uczuć..
W 1990 r., po kolejnym odejściu Rozza, na którego miejsce przyszedł James Murphy, Death nagrywa płyte - "Spiritual Healing".Struktura muzyczna płyty przypomina o rosnących umiejętnościach muzyków, a przede wszystkim Schuldinera, który jest autorem większości (jeśli nie całości) muzyki i tekstów. Również Murphy i jego talent miał na pewno wpływ na muzykę z tej płyty (grał on w takich zespołach jak Obituary, czy Testament). Teksty są bardziej krytyczne, Chuck śpiewa tu m.in. o amerykańskich telewizyjnych kaznodziejach, czy o horrorze dzieci narkomanek, rodzących się z uzależnieniem od kokainy i ze zniszczonym przez narkotyk organizmem.
Niestety, mimo znakomitej formy muzyków doszło do jakiś spięć w zespole, co spowodowało, ze podczas europejskiej trasy zespól opuścił James Murphy, a nawet sam Schuldiner. Podczas pierwszego koncertu Death w Polsce, w Katowickim Spodku, zespól wystąpił z gitarzysta Ripping Corpse Waltem Thrashlerem i technicznym perkusisty Louiem Carrisalezem na wokalu! Na szczęście po powrocie na Floryde Chuck złożył zespól do kupy i napisał, kolejną płytę Death. Nagrany wraz z muzykami Cynic (Paul Masvidal- gitara i Sean Reinert - perkusja) oraz Sadus (Steve DiGiorgio - bass) w 1991 r. album zatytułowany został "Human". Płyta ta była wtedy najcięższym i najbardziej progresywnym dziełem Death. Material, zawierający takie utwory jak Rozpoczynający płytę potężnymi uderzeniami perkusji "Flattering Of Emotions", czy zaskakująco spokojny pierwszy instrumentalny utwór zespołu - "Cosmic Sea" jest bardziej mroczny i zróżnicowany (choć bardzo spójny) niż kiedykolwiek. Do jednego z utworów z "Human" - "Lack Of Comprehension" powstał pierwszy teledysk.
Po europejskiej trasie koncertowej promującej ostatni album, doszło do (której to juz?) zmiany składu. Reinert i Masvidal powrócili do Cynic, a na ich miejsce przyszedł Gene Hoglan, były perkusista Dark Angel i gitarzysta Kinga Diamonda, Andy La Roque. Następnie, ponownie ze Stevem DiGiorgio, powstaje nowa, zaskakująca płyta Death - "Inpidual Thought Patterns"- w stylu death metalowym. Przykładem talentu kompozytorskiego jest akustyczne intro do "Destiny", galopujący rytm tytułowego utworu, czy ciężki riff w "The Philosopher", do którego powstał drugi videoklip w historii zespołu. Nieprzewidywalna, pełena zmian temp, technicznie skomplikowanych riffów, dziwnych zagrań basu i melodyjnych solówek, wyjątkowa płyta.
Nadszedł czas na nowa płytę, lecz zmienił się skład. Pozostali tylko Chuck i Gene, którzy zabrali się do pracy nad kolejnym albumem. Gdy skończyli prace, zatrudnili dwóch lokalnych muzyków i nagrali płytę, która swoja premierę miała 21 marca 1995r. "Symbolic", bo tak się nazywała, była kolejnym krokiem naprzód w karierze Death. Utwory mają jakby więcej przestrzeni, są bardziej zróżnicowane i melodyjne, przez wielu płyta uważana jest za najlepszy album zespołu, choć nie aż tak skomplikowany jak "Inpidual Thought Patterns". Bardzo dobra płyta, ukazuje rozwój Schuldinera również jako autora tekstów, których treść momentami, jak w tytułowym "Symbolic", mocno odbiega od stereotypowych deathowych liryków. Ale Death nie był nigdy stereotypowym zespołem.
Jako ze historia Death jest równocześnie historia Chucka Schuldinera, wspomnę również o jego drugim zespole, w którym pisał on utwory w nieco bardziej klasycznym, progresywno - heavymetalowym stylu. Był to założony w 1996 roku Control Denied, w którym Chuck, poza pisaniem, grał tylko na gitarze. Role wokalisty pełnił Tim Aymara, a poza nim grali jeszcze Richard Christy i Shannon Hamm. Drugi zespól nie przeszkodził Schuldinerowi w nagraniu w 1997 nowej płyty Death - "The Sound Of Perseverance" najbardziej progresywnej i połamanej w historii zespołu. Przyczynili się do tego muzycy z Control Denied, którzy wzięli udział w sesji nagraniowej, jak również to, ze wykorzystano na tej płycie parę utworów przeznaczonych dla tamtego zespołu ("A Moment Of Clarity"). Ciekawostka jest umieszczony na końcu cover Judas Priest, "Painkiller", zaśpiewany przez Chucka pod Roba Halforda (co dało dość ciekawy efekt).
Tu, niestety, zaczyna się ostatni rozdział w historii Death. U Chucka zaczęły się pojawiać niepokojące dolegliwości, takie jak problemy z nerwami, bóle rak. Muzyk początkowo je ignorował, zajęty twórczością artystyczna, nagrał w 1999 pierwsza płytę Control Denied "The Fragile Art Of Egsistence" w tym samym składzie, jedyna zmiana (chyba na lepsze), był Steve DiGiorgio zamiast Clendenina na basie. Wobec nasilających się bólów w szyi, Schuldiner udał się do lekarza. Po badaniach jasna stała się ich przyczyna - u Chucka wykryto guz mózgu. Początkowo terapia przynosiła efekty, jednak okazało się, ze potrzebna będzie operacja. Mimo, ze znalazł się lekarz, który zgodził się operować za darmo, to jednak szpital zażądał chorrendalnej sumy 100 000 dolarów za leczenie. Cóż, Death to jednak nie Metallica i rodzina Schuldinera musiała skądś zdobyć te pieniądze. Na pomoc artyście przyszli najwięksi fani, zakładając na jego rzecz fundusze i przekazując datki. Znajomi muzycy organizowali aukcje i koncerty charytatywne, aż w końcu, mimo ze nie uzbierano całej sumy, szpital zgodził się na operacje, której dokonano 19.01.2000 r. Operacja się udała, Chuck zaczął powracać do zdrowia, rozpoczął nawet prace nad nowym albumem Control Denied, wydany został pierwszy koncertowy album Death "Live In L.A. (Death & Raw)" zawierający material z trasy "The Sound Of Perseverance 1998 America" nagrany 05.XII.98 w słynnym klubie WHISKY A GO-GO w Los Angeles. W maju 2001 stan Chucka się pogorszył, guz zaczął się rozrastać i potrzebna okazała się kolejna kosztowna operacja, w końcu Chuck próbował się leczyć jakimś nowym lekiem, co jednak nic nie dało, w dodatku zapadł na zapalenie płuc, które z trudem udało mu się przezwyciężyć.
Mimo długiej walki o życie, w którą zaangażowali się lekarze, rodzina, fani i przyjaciele Chucka, 13 grudnia 2001 roku o 10 wieczorem (wg. polskiego czasu) zmarł Chuck Schuldiner, wokalista grupy zwanej Śmierć. Makabryczna ironia...
In Memory of Chuck Shuldiner...
