Dość często spotkałam się na ulicy z określeniem brudas itp...czasami nie tylko dochodziło do wymiany zdań ale i do rękoczynów.
Zwłaszcza wtedy kiedy ze znajomymi wracaliśmy z Club Rocka i na przystanku na nocny czekaliśmy z grupą pijanych "nie metali" .... czasami krew się lała...
Czy to, że ktoś słucha mocniejszego brzmienia ma jakiś wpływ na jego higienę osobistą??!!
Wiadomo że nie ma...



...ale czy często nie jest i tak, że i my lubimy przyczepiać etykiety innym?
Czy to że ktoś ubiera się na czarno ...w jakiś sposób utożsamia się ze swoja muzyka świadczy o tym że jest większym fanem, znawcą metalu czy rocka??!!
....
Nie zawsze ubierałam się na czarno był taki czas, że przez rok wyglądałam jak rasowa plastik barbie jednak zawsze sluchałam i kochałam muzykę metalową ..nigdy nie miałam innych upodobań muzycznych....
Czy to czyniło ze mnie kogoś gorszego czy godnego pogardy ?? moim zdaniem nie, ale często spotykałam się z docinkami(co jednak nie miało żadnego wpływu na mój obecny wygląd:D)....
...
Często zauważam, że wśród fanów ciężkego brzmienia jest wielu pozerów, którzy lubią obwieszać się pieszczochami obrożami itp rzeczami żeby strasznie mrocznie wyglądać:D a kiedy poruszam temat jakiegoś zespołu z klasyki np Iron Maiden, czy Sepultury itp to te osoby nie znają ani jednego kawałka:/


Podsumowując nie wiem czy kiedyś to się zmieni, ale mam nadzieje że może kiedyś zdarzy się cud i zanim ocenimy kogoś po wyglądzie, najpierw go wysłuchamy bo wśród "dresów i "żelków" lub "barbie" też trafiają się osoby słuchające ciężkiej muzyki, lub przynajmniej osoby godne zainteresowania...
...czasami warto również otworzyć się na inne subkultury... na innych ludzi :)
pozdrawiam
Buntowniczka:D

