Przed sądem zeznała, że zrobiła to, by nie płacić zaległych rachunków za dom opieki, w którym przebywał jej zmarły mąż.
Kobieta powiedziała, że po tym, jak wygrana wpłynęła na jej konto, wypłaciła wszystkie pieniądze i wypiła pięć butelek drogiego szampana. Następnie otworzyła list znajdujący się w skrzynce na listy. Okazało się, że na wieść o wygranej jeden z domów opieki z Essen w zachodnich Niemczech wysłał kobiecie zaległe rachunki za opiekę nad jej zmarłym mężem.
Niemka twierdzi, że pod wpływem emocji pocięła wszystkie banknoty i spuściła je w toalecie. Jak dodała ? nie chciała, by ktokolwiek zabrał jej choćby część wygranej. ?Pani Maier mogła wymyślić całą historię, aby uniknąć płacenia rachunków, ale będzie to niezwykle trudne do udowodnienia? ? orzekł sąd.
Jak na razie Niemka zgodziła się zapłacić 4 tys. euro za koszty postępowania sądowego i dalej trzyma się swojej wersji wydarzeń.







