Cześć czołem, penisy z rosołem
Na prośbę mojej największej fanki poetess chciałbym Was kulturalni ludzie uraczyć kilkoma zdaniami mego dzieła
Tym razem o smutku aczkolwiek nie myślcie ze to o mnie bo jam radosna chłopaczyna :)
Werble proszę
Czasem tak bywa, że łza oczy zakrywa
Uśmiech wycofany, grymasem zabazgrany
Policzka żalem nasiąknięte, usta już spierzchnięte
Twarz szara i ponura, powoli smutek ją otula
Kawałek po kawałku, szarpie bez ustanku
W środku już jest pusto, w domu roztrzaskane lustro
Drobiny porozrzucane, przeze mnie podeptane
Plama na podłodze, stawiam krok i podchodzę
Spoglądam odważnie, nie boję się ? poważnie
Nagle dociera do mnie, że śmierć stoi koło mnie
Na rękach dwie rysy, pokój jak ze starej kliszy
Osuwam się powoli, nic nie czuję, nic już nie boli
Adzia
Czekam jak zawsze na miażdżącą krytykę
Peace
lista tematów