Najpierw parę słów do Was.
Chciałabym podziękować za szczerą opinię co do moich wierszy, które dodałam ostatnio.
Dowiedziałam się, że są zbyt schematyczne, i, powiedzmy sobie szczerze, nudne. Dzięki Wam mogę w końcu rozwijać coś, co mnie najbardziej interesuje - poezję. Pisząc na innych forach zawsze się wszystkim podobało. A ja wiedziałam, że jest coś nie tak. Nikt nie chciał krytykować
Nad tym wierszem pracowałam 2 dni. Mam nadzieję, że mnie nie zawiedziecie i wyrazicie szczerą opinię (tak jak ostatnio - co jest źle, co można by poprawić, jak dalej pracować). Dzięki.
Czarnym atramentem kreślę linię na białej kartce
Tym jednym pociągnięciem
Opisuję kontrast pomiędzy tobą a mną
Różnice jak czerń i biel
Wtuliłeś się we mnie
jak ten atrament wtula się w kartkę
Czernią swego ciała
Pozostawiasz ciemne smugi na mej białej skórze
Delikatnie przesuwasz dłoń
po mojej twarzy
Dwa odmienne kolory
A tak pasujące do siebie
Tak wiele różnic
A tak wiele wspólnego...
Piękno czerni i bieli
Piękno, zwane miłością...
Wiersz

Ale wg. mnie nie pasuje tu tylko jedno
Nie możesz czytelnikowi wszystkiego po kolei i dogłebnie wyjaśniac i tłumaczyc o co chodzi..
Poezja ma to do siebie, że różni ludzie interpretują na różny sposób..
Daj ludziem uruchomić swoje szare komórki....
A co do całego wierasz prócz tego ostatniego wersa
JESZCZE RAZ

Na wstępie musze powiedzieć, że ten wiersz jest lepszy od Twoich poprzednich pod każdym względem
Szczegolnie tej fragment przypadl mi do gustu, ma w sobie coś bardzo intymnego.
Ogolnie mialas pomysl na ten wiersz, jak mam krytykować, to może jest odrobinę zbyt przewidywalny. wystarczy raz przeczytac i bez glebszych przemyslen bede wiedziala, co chcialas przekazać Tak jak moj poprzednik juz powiedzial, ten ostatni wers rozwial wszeslkie watpliwosci, ale nie martw sie, robilam takie samel błędy, dla przykladu:
Kilka ziarenek piasku
Słodki smak na ustach
Twoja jedwabista skóra
Jedna zmarszczka więcej
O pół uśmiechu za daleko
Stale przemijamy.
Ostatnie zdanie sprawilo, że wszystko stało się oczywiste.
Mam nadzieje, ze rozumiesz o co mi chodzi.
Pozdrawiam i zycze weny ;)
dzięki :)
czeka mnie jeszcze dużo pracy...
Wiersz na prawdę ok. Ostatni wers ostatnim wersem, wola autora. Nie ma kiepskiej poezji ani genialnej poezji. Poezja nie może być dobra albo zła. To uczucia przelane na kartkę w takiej formie w jakiej odczuwamy je w danej chwili.
porównanie jest bardzo ładne...
ale za dużo w nim "oczywistej oczywistości"
po to są przekształcenia semantyczne...by wiersz coś ukrywał przed odbiorcą...dał mu możliwość pokombinować i pomęczyć się nad szaradą, w jaką go wplątujesz...
a ty pokazujesz wszystko jak na dłoni...ty nadawco chcesz nam wytłumaczyć w kilku linijkach czym jest czerń i biel i dlaczego jej używasz....niż skupić się na kobiecie i mężczyźnie oraz nici emocji, które pomiędzy nimi następują...
jing - jang...