Hmm... Piszę od prawie 11 miesięcy i sądzę o tych wierszach:
RexMundi: Codziennie rano otwieram oczy
Z nadzieją na lepsze życie
Z modlitwą do Boga by sprawił cud,
Bym mógł wstać, bym mógł coś czuć...
Każdego wieczoru zamykam oczy
Z nadzieją na wieczny sen
Z modlitwą do Boga by sprawił cud
Bym zamknął oczy i nie obudził się już...
To jest po prostu napisane tak o, że się wyrażę. Nieco smutny ale w życiu i smutek jest ludzią potrzebny. Według mnie w tym wierszy pokazujesz swoje jakże negatywne spojrzenie na świat, co jest niezbyt dobre:)
RexMundi: Za oknem deszcz,
już wytrzymać nie mogę
chcę biegać skakać
a tutaj nie mogę
jak długo jeszcze będzie padało
bo dla mnie w domu miejsca za mało
co tutaj robić gdy dość już grania,
siedzenia, słuchania, gadania, czytania
ja muszę na dwór łapać motyle
biegać oddychać...
i czuć że żyję!!!
Nie dla mnie dzień taki szary
Ja potrzebuję słońca radości i wiary
Spaceru po lesie zabawy na dworze
Słuchania skowronka o każdej porze
Szczęścia uśmiechu dumy radości
A przede wszystkim...
Poczucia wolności!!!
Więc gdy już z domu wybiegnę ze śmiechem
Powitam wszystkich szczerym uśmiechem
Nie czuję że żyję, nie czuję wolności
Kiedy na twarzy nie ma...
Radości
W tym wierszu nie potrzebnie powtarzałeś końcówki 2 i 4 wersu ale jest ładny bym powiedział :) Podoba mi się:D
RexMundi: Pech wstaje rano a ja razem z nim
Nie wiem, co robić nie mam już sił
6.30 Ktoś otwiera drzwi
Mamo daj spokój to jest mój pokój
Ja chcę jeszcze spać
A mama na to Kamil czas wstać
Mamo daj spokój to mój pokój to moja enklawa
Przed dziesiątą, nie masz wstępu tutaj prawa
Wstaje się przeciągam za okno wyglądam deszcz pada
Dobrego dnia nic nie zapowiada
Szybka bułka z serem popijana herbatą
Przed wyjściem jeszcze rozmowa z tatą
Nie zdążyłem znowu się ogolić
Autobus pewniak zdążył już spiedolić
Wiersz pokazuje poranek wielu osób, nie potrzebne i wymuszane powtórzenia "Mamo daj spokój to mój pokój" Mogłeś inaczej podzielić wersy i wtedy wyglądało by to lepiej:) Życzę dalszej owocnej pracy:)