Nie czytałam książki jeszcze ale oglądałam film. BArdzo mnie zaciekawił. Poszperałam w internecie na temat np. obrazu "Ostatnia Wieczerza", ewangeli św Filipa i Mari Magdaleny.
Co do obrazu to rzeczywiście postać po prawicy Jezusa wygląda na kobiete natomiast na wikipedi napisali, że jest to św Jan. Teksty z filmu co do tych dwóch ewageli są prawdziwe.
Bardzo mnie to zaciekawiło. A wy co o tym sądzicie. Czy wszstko to, że Jezus miał żone i Córke moga byc prawdziwe. Jeżeli tak to czemu kościół nic o tym nie wspomina. Moim zdaniem miał prawo również do normalnego życia. Cekam na wasze opinie.
lista tematów
Kod Da Vinci strona 2 z 2
Konto usunięte: każdy rozdział kończy się tym, że chcesz zacząć następny. Czyli ogólnie mówiąc warto wziąć tą książkę i przeczytać.
nie zgodzę się z Tobą, gdyż jak już wcześniej wspominałam, męczyłam się z tą książką prawie tydzień, a uwielbiam czytać i jeśli jakaś książka bardzo mi się podoba, to pochłaniam ją w jeden dzień, niezależnie od tego, ile ma stron
a w tym wypadku tak nie było...
izkas1: nie zgodzę się z Tobą, gdyż jak już wcześniej wspominałam, męczyłam się z tą książką prawie tydzień, a uwielbiam czytać i jeśli jakaś książka bardzo mi się podoba, to pochłaniam ją w jeden dzień, niezależnie od tego, ile ma stron
a w tym wypadku tak nie było...
No to jest kurczę kwestia gustu, jednego wciągnie innego nie..
izkas1: nie zgodzę się z Tobą, gdyż jak już wcześniej wspominałam, męczyłam się z tą książką prawie tydzień, a uwielbiam czytać i jeśli jakaś książka bardzo mi się podoba, to pochłaniam ją w jeden dzień, niezależnie od tego, ile ma stron
a w tym wypadku tak nie było...
To, że czytanie tej książki zajęło Ci tydzień, a inne pochłaniasz w 'ekspresowym tempie' nie świadczy to w żadne sposób o tym czy jest ona dobra czy nie.
Czytaj się ją szybko i jest dość łatwa w odbiorze.
Mi się podobała, była to moja pierwsza książka tego autora. Jednak kiedy sięgnęłam po następne książki autora, ogarnęło mnie gorzkie rozczarowanie. Wszystko jest identycznie, zmienia się jedynie miejsce akcji, bohaterowie drugoplanowi i kody opisane w książce. Dan Brown zawiódł mnie ponad wszelkie prawdopodobieństwo.
Przeczytaj ksiąkę "Prawda i fikcja w Kodzie Leonarda da Vinci" Barta D. Ehrmana, tam autor dokładnie wszytko opisał i okazuje się ,że jednak większość to jest czysta fikcja literacka, Brown nie wymyślił sobie Zakonu Syjonu czy Opus Dei, ale pozostałe wątki wymyślił sobie sam ,tak więc nie ma co się czepiać bo ta książka to jedynie dobry thriller i nic poza tym. :)
Powielił jedynie istniejący mit, nie podpierając go żadnymi argumentami (de facto nie istnieją żadne dowody, że taka organizacja istniała).
Tak więc powieść Browna, to czysta fikcja literacka, z jakimiś śladowymi faktami mającymi miejsce w realnym świecie :) Co i tak nie zmienia mojego stwierdzenia, że nie potrafię zrozumieć jak ktoś inteligentny może w coś takiego uwierzyć

Konto usunięte: Co i tak nie zmienia mojego stwierdzenia, że nie potrafię zrozumieć jak ktoś inteligentny może w coś takiego uwierzyć ?
Racja, rekcje ludzi są zadziwiające. Poczucie, że coś nowego zostało im objawione, tak jakby Brown był co najmniej Mesjaszem.

Brown to kolejny człowiek, który szuka rozgłosu. Uderzaj przez to w miejsca drażliwe dla wielu ludzi, a jako, że ludzie dzisiaj wierzą w rzeczy, które burza udokumentowany i stały porządek. Niestety niektórzy dostępują takich nietypowych tematów i wizji. Motyw dziewczyny, kochanki czy tam żony Jezusa w książce jest śmieszny. ;D
Ludzie, którzy mówią, że wierzą w Boga i dopuszczają się myśli, ze motyw ten może mieć jakąkolwiek cząstkę prawdy, zapierają się jednemu z cnót boskich, podważają całą swoja wiarę, wprowadzają pierwiastki oczerniające Stwórcę. Nie każda dobrze napisana książka jest prawdą!
A jeżeli ktoś sądzi, że jest inaczej, to niech zacznie latać na swoim mopie niczym Harry Potter!

Na końcu zdania pytającego stawiamy znak zapytania ,nie kropkę.
Fikcja,chociaż muszę przyznać ,że Brown wykazał się niesamowitą inwencją twórczą.
Hope: moim zdaniem ta książka i film to żenada. doszukiwanie się Bóg wie czego, tylko dla sensacji i popularności, wszelkie próby zniekształcenia obrazu Jezusa, chrześcijaństwa.
Marto , to tylko książka i jej ideą nie miało być zniekształcenie obrazu Jezusa ,czy też chrześcijaństwa ,a przyciągnięcie do niej czytelników. Przecież autor wielokrotnie podkreślał ,że to fikcja, choćby
:P
Trochę dystansu ,ludzie.