Konto usunięte: Na pewno nie stosowała przemoc. Jest wiele sposobów.. Jak ktoś mi mówi, że by zlał na kwaśne jabłko wrzeszczące dziecko to wydaje mi się, że taka osoba nie za bardzo jest rozgarnięta bo nie zna innych sposobów by uspokoić dziecko.
Ale to nie przemoc, nie biłabym zeby byly siniaki.
nigdy nie dostalas lania od rodzicow?
Konto usunięte: uspokoić płączące dziecko, wiem wiem, że nie każde dziecko się tak da, ale zawsze to coś.
jakby Ci splunelo w twarz to bys poszla ogladac labedzie?

Konto usunięte: A powiedz ile takich dzieci, jak Ty wyrośnie jeszcze?
Wyroslo bardzo duzo. Kiedys nie sadzano na karnym jezyku tylko dawano klapsa. I wydaje mi się, że wyrosło wiecej porządnych ludzi niż teraz przy "bezstresowym wychowaniu".
Konto usunięte: I czy na dzień dzisiejszy ktoś przejmuje się tym co sobie jego dziecko pomyśli, gdy dostanie pasem za coś, co czasami robi nie w pełni świadome?
Matko, nie chodzi mi o to, że dziecko stłukło wazon, a Ty podchodzisz i bez słowa go uderzasz.
Ale jeśli mam wybierać między metodą: za każdym razem wytłumacz jak krowie na rowie, a dziecko a Cię w dupie;
a metodą: za każdym razem dopytaj się jak to się stało, daj w tyłek klapsa i powiedz że więcej ma tak nie robić;
to wybieram zdecydowanie tą drugą metodę, którą byłam i ja wychowywana, i nie sądzę, żeby potem moje dziecko miało jakiś uraz na psychice z tego powodu ;)