Według mnie to najlepszy film w historii kina jaki oglądałem, perfekcja pod każdym względem animacji, fabuły, muzyki itp. Jednak chciałbym się zapytać czy podobnie jak ja i kilku użytkowników znanego serwisu filmowego mieliście dziwne uczucie po wyjściu z kina? Świat wydawał wam się jakiś taki szary i ponury? Nawet CNN napisał o zjawisku "Poavatarowej depresji". Ja tak miałem przez dwa dni marząc by przenieść się na Pandorę i zostać avatarem, ale niestety skończyło się tylko na śnie. Po prostu był to dla mnie szok, nie oglądałem nigdy jeszcze niczego wspanialszego. Mam nadzieję że Avatar zdobędzie jak najwięcej oscarów gdyż naprawdę jest do duży krok w dziedzinie kinematografii, pod względem 3D i animacji tak rzeczywistej że chciało by się po prostu przeniknąć do tego świata. Takich uczuć jeszcze nie doznałem nawet podczas oglądania "Zielonej Mili" i "Szkoły Uczuć" razem wziętych. Odliczam dni do premiery DVD.
Avatar najlepszym filmem w historii! strona 1 z 4
A to nieprawda...
Jak mozna za najlepszy film uznać coś o tak mdłej i nieprzemyślanej fabule..
Efekty specjalne to nie wszystko.
Poza tym został wyreżyserowany przez twórce jednego z najwiekszych gniotów w historii kina - "Titanica"
I tak na zdrowy rozsądek..
Kto to będzie miał ochotę oglądać na małym ekranie telewizora.
To film stworzony tylko do kina.
Jak ktoś uważa, że to najlepszy film w historii kina, to szczerze współczuję ubogości intelektualno - duchowej. (czyli nastawienia na doświadczenia prymitywne - nażeć się, spać, pójść do kina popodniecać się efektami specjalnymi.. co z tego, że ten film jest fabularnie banalny itd.)
Nie twierdze, że nie przyjemnie się go oglądało..
Ale taki "spam producenta" jak powyżej wzbudza protest.
Wierzmy w to co mówimy i reklamujemy przynajmniej panie/pani spamer.
Komputerowo zrobiony film nazywasz Filmem życia ach szkoda.
Popatrz np na Westery z lat 70,Thrillery z Hopkinsem,Filmy z Tom hanksem i pogadamy bo ten film jak widziałem urywki to żenada

na szczęście potrafię jeszcze odróżniać film od rzeczywistości.
A co do filmu - nie mogę powiedzieć, że mi się nie podobał, bo wówczas byłoby to kłamstwo. Jednak spodziewałam się czegoś więcej.
Było kilka momentów ciekawych, do których niestety nie zaliczam efektów specjalnych.
a ile ich widziałeś ? 10 ? 15 ?
powstało specjalne forum i gra dla osób z avatarową depresją

depresja to juz problem psychiki człowieka po filmie to można byc jedynie przygnębionym
eLOeL i tyle.
To, że jesteś fanem tego filmu - Twój "avatar" :> - nie znaczy, że jest on najlepszy.
Mój ulubiony film to Armageddon ale zdaję sobie sprawę z tego, że jest on niedopracowany i momentami wręcz śmieszny.
Powiedzialabym, ze raczej przecietny
bo jestem zbyt zajęta kochaniem ludzi, którzy mnie kochają ;)
O, a pod tym podpisuje sie wszystkimi konczynami :)
Bylem na enemefie calej trylogii rozszerzonej, nigdy nie myslalem ze niemal 12h wysiedze w kinie bez specjalnego wysilku, ale co tu duzo pisac, dzielo Jacksona moge ogladac w nieskonczonosc, tak jak czytac ksiazki Tolkiena po polsku, po angielsku, obojetne...nigdy mi sie nie znudza :)
...Swoja droga, jakby zrobili wersje 3d trylogii, bylo by ciekawie:)