Witam. :)
Help! Zapaskudziłam dzisiaj obrus woskiem ze świecy... :/ Wzięłam ciepłe żelazko, pergamin i zaprasowałam plamy - papier "wypił" resztki (wcześniej poczekałam, aż to co nakapało zaschnie i dopiero oderwałam, żeby nie rozmazywać). Trochę pomogło, ale jednak tłusta plama została. Jak jeszcze mogę potraktować plamę po wosku ze świecy? Słyszałam, żeby przed praniem "zaprać" ją letnią wodą z mydłem. Pomoże? Co innego polecacie? Jest w ogóle jakiś ratunek na to?
Dziękuję za pomoc i pozdrawiam! :*
lista tematów
Plama z wosku.
Sylvinka: Ja bym spróbowała mydełkiem z żółcią, u mnie jak do tej pory działało na wszystkie tłuste plamy.
Szkoda, że usunęłaś już ten wosk bo sposób z zamrożeniem też jest dobry.
Z żółcią...? A sposób z zamrożeniem na czym polega? Widziałam kiedyś, jak moja ciotka używała pergaminu w ten sposób do usuwania plam z wosku, przypomniało mi się to, więc szybko, nie ma czasu do stracenia... :P O zamrażaniu chętnie się dowiem, nie znałam tego sposobu.
Po prostu jak masz jeszcze wosk na obrusie to wkładasz do zamrażarki na kilka godzin aż ładnie wszystko zamarznie i później odrywasz wosk i z kilku przypadków wiem, że żadna plamka nie została. Trzeba było później tylko uprać i tyle :).
A to mydło to inaczej galasowe
mam czarne skrzydła,muskam nimi stopy aniołów...
Przyłóż do plamy po wosku jakiś ręcznik whatever, przejedź gorącym żelazkiem kilka razy i plamy nie będzie.
Skoro prasowanie nie pomaga, to jak zwykle pomoże...

Nie wiem, gdzie to znajdziesz... podejrzewam, ze w rossmanie moze byc.
Jest super, na wszelkie plamy jest odpowiednia malutka buteleczka i jak narazie u mnie wszystkie sie sprawdzily.
Czerwone wino, trawa, olej, smar, krew, mazaki niezmywale - wszystko mi odeprało:) Powodzenia!
...chce cukierka!
Widzę jak głodne oczy za nią podążają.
Duma rozpiera mnie bo wiem, że to ja mam ją.
I nie zmieni tego nic.
A ty jako widz możesz o niej śnić, Aniu:*