Cześć :)
Mam nadzieję że piszę w odpowiednim miejscu, jak nie to proszę o pokierowanie mnie dalej. ;)
Mam taki mały problem. Nie odsyłajcie mnie do dermatologa bo raczej dziś żadnego nie złapię.
Otóż mam taki problem. Byłam u dermatologa kilka dni temu i zapisał mi żel "Izotziaja" na całą twarz na noc i na dzień punktowo "Davercin". Wczoraj odkryłam poparzenie (albo coś podobnego), ogólnie mówiąc czerwoną plamę na policzku. Skóra na policzkach mi schodzi strasznie. Odstawiłam oba żele.
Teraz pytanie.
Czym można to zwalczyć? Posmarowałam Alantanem jak na razie.
Pozdrawiam. ;]]
Cera, poparzenie.
Jeśli te specyfiki są zbudowane na agresywnej chemii i mają na celu wysuszyć skórę to pewnie ją podrażniłaś i zbyt mocno podsuszyłaś. Spróbuj delikatnej parówki na bazie rumianku i ziół bratka. Możesz też natłuścić skórę niwejką albo jakąś maścią nawilżającą, może pomoże.
A sprawdź, czy w skutkach ubocznych nie ma tych objawów? Czasem podczas leczenia początkowo pojawić sie mogą skutki uboczne i nie powinno się przerywać kuracji. Jednak oczywiście są przypadki źle dobranych lekow, maści, kremów etc i źle to się kończy.
Jak schodzi skóra, widocznie została zbyt przesuszona i potrzebujesz natłuszczenia. Dobry do tego jest linomag (tylko on nie wyleczy a natłuści miejsce). Mi pediatra synkowi polecała go przy jego zmianach skórnych. Oczywiście linomag to dodatek do leczenia.
hymm na poparzenia dobra jest zwykła maść z witaminą A.
Spróbuj te dwie maści używać na przemian, nie zaszkodzą. I są niedrogie.
Maść z wit. A możesz sobie na lato zostawić ;) przy oparzeniach słonecznych.
Jeden minus - może ci sie świecić buzia - dlatego lepiej użyć je jak jesteś w domu.
Używałam Davercinu i wielu innych specyfików od dermatologa. Po Davercinie punktowo robiły mi się czerwone plamy przypominające oparzenia,schodziła mi skóra,po czasie swędziało,starałam drapać się lekko to robiły mi się strupy. Używałam Davercinu prawie rok,bo niby miał pomagać,a tylko szkodził. Teraz nie używam niczego poza mleczkiem oczyszczającym z toksyn i moja skóra od razu się poprawiła. :)
A,co do 'Izotziaja', Ziaja jest bardzo dobrą firmą,ale akurat kosmetyki z serii 'med' (dostępne tylko w aptekach) ,a już szczególnie te do leczenia schorzeń dermatologicznych nie są zbyt dobre,bynajmniej ja i moje koleżanki,oraz moja mama nie byłyśmy z nich w ogóle zadowolone. Czasem nie warto słuchać tego,co mówi lekarz. Na prawdę polecam codziennie na twarz mydełko z wodą,czasem masaż miękką szczoteczką do twarzy,mleczko oczyszczające z toksyn (toniki przesuszają skórę) i TŁUSTY KREM!!! (tłustą wazeliną z nagietka wyleczyłam trądzik,gdzie przez 3 lata żaden dermatolog sobie z tym nie radził,cenną radę dała mi szkolna pielęgniarka) . Myślę,że pomogłam. A bynajmniej starałam sie pomóc. :)
Tobie pomogło, ale w 70% przypadkach wazelina mogłaby zaszkodzić, bo strasznie zapycha.
no właśnie jak już było wcześniej wspomniane, ja bym to potraktowała maścią z wit. A . nie ruszaj tego, niczym agresywnym nie smaruj
ja miałam takie plamy ale po czym innym , wypiłam wapno . Pomogło
Okazywanie miłości nie jest bezpieczne, a dążenie do intymności jest ryzykiem .
No,to samo mówił mi każdy lekarz i chodziłam z trądzikiem przez 3 lata. Poza tym,nie jest to zwyczajna wazelina jest to niemiecki tzw.melkfett

No,wapno zawsze spoko. :)
Zgłoś koniecznie do producenta! możliwe że są to objawy niepożądane, których nie byli w stanie w toku badań wykryć, takie rzeczy trzeba zgłaszać.