Ja Też myślałam jak Gradek, że to szal albo kawałek zasłonki z okna xD
Też przez okres gimbazy i liceum stosowałam tylko kredkę do oczu...Tusz to też nie zawsze ale czasem...
W zasadzie mocniejsze makijaże robię od 2 roku studiów.Kiedyś próbowałam z cieniami w gimbazie raz w domu na próbę ale mi się nie podobał efekt i się zepsuł w końcu cień...Jak Mariusz mi kupił kuferek z kosmetykami o taki dokładnie tylko brakuje jeszcze jednej paletki z cieniami bo 4 było, 3 te co widać i jeszcze jeden inny z zielonymi (ale i tak najbardziej lubię fiolet z różem , albo brąz z jakimś jasnym i eyeliner) 

 to zaczęłam właśnie tak...Wcześniej kilka miesięcy przed zaczęłam mieć fazę na oglądanie takich stron z makijażami więc jak mi to przywiózł to strzał w dziesiątkę chociaż on nie wiedział że ja mam na to fazę i mogłam wypróbować sobie...Może wcześniej w gimbazie nie podobały mi się efekt bo zwykle to jeden kolor malowałam...I nie stosowałam eyelinera <3 A teraz biały cień w kącik, dwa kolory na powiekę+ eyeliner ^^ Ale też nie zawsze mi się chce jak mam dobry humor i czas to pomaluję się tak, a jak mi się nie chce to właśnie tak klasycznie jak i Ty.I to chyba najczęściej bo jak czasem na uczelnie mam rano i muszę wstać 5 coś to nie chce mi się w to bawić a czasem jak nie mam później autobusu a mam dużo czasu czekać to maluję się po prostu w łazience już na uczelni bo i tak zwykle mało ludzi jest tak rano w budynku.Chociaż ja to i tak zawszę patrzę żeby nie było nikogo bo wstydzę się malować przy kimś...W sensie głupio bym się czuła...