Witam w zimny i mroźny wieczór. ;-)
Dzisiaj tak się zastanawiałam, jakie ludzie mają dziwne nawyki związane z pielęgnacją ciała, włosów, twarzy, rąk itp?
Nie wiem jak to ująć, więc może napiszę jakie ja mam:P
1. Jeśli wstaję rano i mam zamiar wziąć prysznic, to najpierw biorę prysznic, następnie wychodzę wycieram się ręcznikiem i myję włosy osobno z głową w dół, czyli nigdy nie myję włosów pod prysznicem bo potem mam wrażenie, że są źle umyte lub brudne. Bo jakbym umyła włosy pod prysznicem to zdążyłabym się spocić zanim bym wyszła a wtedy mam wrażenie, że włosy już są nie takie :P
2. Obsesyjnie myję ręce. Kiedy wychodzę spod prysznica, myję ręce następnie smaruję kremem twarz, myję ręce, balsamuję ciało: brzuch jednym balsamem, myję ręce, nogi innym znowu myję ręce, dekolt ramiona też innym balsamem znowu myję ręce, potem czeszę włosy znowu myję ręce itd... Po prostu no nie wiem :P nie chcę, aby balsamy, kremy się ze sobą łączyły, zawsze coś zostaje na rękach.
To chyba dwa najdziwniejsze jakie mam :-)
A Wy macie jakieś swoje nawyki dziwne lub mniej?
Marta.
Dziwne nawyki.
dobranoc :-) :D
ja tez używam mydła w płynie i nigdy nie naciskam raz na pompkę tylko walę kilka razy :D tak conajmniej trzy, musi byc go dużo...
serio?


To ja kiedyś tak miałam, jak byłam mała, to takie jedno mydło starczało u nas na niecały tydzień, a tylko ja jedna go używałam bo moi rodzice chyba wolą te normalne.
Teraz już bardziej z umiarem, ale dalej mi został ten nawyk, że nie myję zwykłym, czasami makijaż zmywam tym mydełkiem bambino dla dzieci, lubię je bo ono wszystko dokładnie zawsze wymywa, to po tym muszę ze 2 razy umyś jeszcze ręce zwykłym żelem czy mydłem w płynie, bo jak tego nie zrobię to czuję, że po wysuszeniu mam takie "mętne".
Mój raczej nie dotyczy pielęgnacji.
Zwracam duzą uwagę na skład wszelkiego typu detergentów (proszków do prania, płynów do płukania, płynu do mycia naczyń, detergentów do sprzątania) bo mam AZS, a nie lubię robić czegokowiek w rękawicach gumowych

Pomijam już fakt, że do mycia ciała i twarzy uzywam jedynie specjalnego glicerynowego mydła.
do tego wychodzę z założenia, że im mniej chemi, tym lepiej. I moja skóra ma się lepiej, gdy używam jak najmniej kosmetyków.
Tylko nie wiem, czy to spowodowane cmoją chorobą, czy wszyscy tak mają, że im mniej, tym lepiej.
Co do dziwacznych nawyków: nie przezyję, jeśli po posiłku pożądnie nie umyję zębów, nie przepłuczę jamy ustnej płynem. No i bez nici nie przeżyję.
No i weszło mi w nawyk codzienne depilowanie pach - jak widzę choćby półmilimetrowe włoski, to od razu wyobrażam sobie, jak na nich pot i bakterie się zbierają,


dziwnych nawyków jeśli chodzi o pielęgnację ciała nie mam, ale mam OGROMNY problem żeby zrobić siku w miejscu innym niż moja własna łazienka, ale jak już się przemogę i pójdę do toalety np. w centrum handlowym to rozpier'dala mnie, że 3/4 kobiet nie myje rąk.
i jeśli już od wielkiego dzwonu używam maszynki do golenia, jak sama nazwa wskazuje - jednorazowej to po tym jednym razie ją wyrzucam.
nie uznaję gąbek do mycia i nie umiałabym żyć bez lactacytu.
no i czystość w łazience - sprzątam dwa razy w tygodniu z czego jeden raz dezynfekuję. mam duużą łazienkę i w szafkach mam wszystko idealnie poukładane i posegregowane, każda 'branża' w innym pudełku/na innej półce.
myje zeby bardzo czesto, praktycznie po wszystkim co zjem/wypije...

do tego ja musze sprzatac, bo jak ktos posprzata za mnie to mnie centralnie kur..ica bierze - wszystko musi byc na swoim miejscu, a jak sprzata ktos inny niszczy mi porzadek... nawet jak cos nie wyglada na poukladane jest w moim domu w dokladnie tym miejscu, w ktorym byc powinno. tak samo z zabawkami dziecka, jak moj bobas pojdzie spac, to segreguje je jeszcze raz, tak ja maja byc...
to tez mam. + nie dotkne zadnego brudu rekami, dlatego sprzatam zawsze w rekawiczkach.
no ja wlasnie za kazdym razem jak myje naczynia uzywam nowej gabki, dlatego ogolnie naczyn nie myje

ja do sprzatania uzywam takich chusteczek detol do wszystkiego, sa jednorazowe i nie ma problemu z syfem na gabce :D
wiemy, wiemy, opowiadales o tym na hyde.
toalety publiczne ogolnie sa oblesne, tez jak juz musze skorzystac to nie dosc z\e myje rece, to pozniej uzywam zelu dezynfekujacego na nie

jesli kąpię się w wannie,m to zawsze leci woda. nawet jak już jest jej za dużo, to wyciągam kurek (woda leci nadal) i jak wanna będzie w 3/4 opróżniona to zatykam kurek :P aha i nigdy nie wchodze do wanny jak jest zapełniona... najpierw opłukuje prysznicem, puszczam wodę, zatykam kurek i wchodzę :D
kolejność mycia jest taka: opłukuję włosy prysznicem, nakładam szampon i myję. później nakładam odżywkę i myję całe ciało. jak spłuczę, to wykręcam włosy i nakładam taki czepek frotte który łądnie wchłania wodę. myję twarz i na końcu zęby :P
a coś nie związanego z MiU: nie zasne, jeśli nie dotykam stopą stopy mojego chłopa (koniecznie musi mieć zdjęte skarpetki) a w nocy jak się przebudzę a on ma głowe położoną na ręce, to w tą rękę wkładam kciuk i on trzyma :D
+
zawsze na łyżeczki: alb ja do niego tyłkiem, albo on do mnie. twarzą w twarz albo jak jesteśmy opróceni plecami - nie zasnę :D
dziewczyny... ja tego nie ogarniam
:D:D:D haha, faceci na pewno takich nie mają
nie licząc mojego kolegi, tego od klubu nocnego :D on miał dom taki mocno wypasiony gdzies za 3 ml a w srodku miał sterylnie czysto (i sprzątaczke panią Ule:D), on nawet masło nie brał tak z góry bo robił się bałagan tylko od brzegu, wyobrazcie sobie ze macie margaryne w pudełki do smarowania chleba, to on no brał ją tak od jednej ścianki, potem w koncu robiło się pół aż całkiem zniknęła, on jest pedantem raz mi narysował krzyżyk na górze margaryny żebym brała tak równo z boku