Na poczatku byly male rumience, potem 'obrastaly w sile'.
Dodam ze mam jasna, sucha i wrazliwa cere.
Bylam z tym u lekarza (srednio na nim polegam. co do niego ide, musze wrocic po tygodniu po inny lek. 3 tygodnie kiedys angine meczylam!) i stwierdzil egzeme + dal krem Daktrakot ktory raczej nie przynosi widocznych skutkow.
Przedwczoraj, zeby mi polepszyc humor zaczelo cholernie szczypac! Plamy na policzkach, nosie, brodzie i kawalku szyji zrobily sie krwisto-czerwone i nie dalo sie ich dotnkac, czulam sie jak poparzona. Dzis to samo.
Przegladalam internet ale nigdzie nie moge znaleźć wyraznej odpowiedzi...
Czym rozni sie Egzema od pokrzywki ?
Zastanawiam sie tez czy to nie jest uczulenie na wode (chlor w niej), bo plamiska wystepuja tylko po kapieli (gdy to skora wydaje sie jakby byla po liftingu i suszyla caly miesiac), rano, a z biegiem dnia ustaje, blednie.
Nie za bardzo wiem jak to sprawdzic, bo ow zaczerwienie pojawia sie z reguly tylko na twarzy (rzadko na ramionach, plecach) a nie poleje sobie polowe twarzy woda z kranu a druga polowe z butelki

I jesli moje przypuszczenia sa prawdziwe to jak to chamstwo pielegnowac?
Do innego lekarza raczej sie nie wybiore, jako iz mam przypisana do karty jedna przychodnie do moejgo miejsca zamieszkania, jednego lekarza, ktory na dodatek zazwyczaj przyjmuje sam...
Jakas godzine temu zmylam makijaz, zaczerwienia wyszly, wysmarowalam oliwka i juz prawie sladu nie ma...
Wybaczcie za chaotycznosc i esej ale jestem rozdrazniona i od dwoch dni musze wstawac wczesniej zeby nalozyc tapete na to paskudztwo!

