witam :)
przychodzę z bolącym problem, od dwóch dni na policzku mam czerwoną krostę(nie jest to pryszcz po prostu nie wiem co to jest ! może wykwit, taki zbiór, nie wiem. nie ma ropy ani nic) jest to czerwone i jak się dotknę to bardzo boli a jak schylam się to czuję jakby krew do tego leciała i tak pulsuje mi to. smarowałam to na noc takim żelem doktora Dudy i trochę pomogło, ale wstałam rano i mam strasznie opuchnięty ten policzek. Aż tak, że jak patrzę na dół to widzę ten policzek(mam nadzieję, że rozumiecie). Nawet nie próbowałam tego wyciskać, bo pewnie pogorszyłabym sprawę.
Doradzono mi, żebym poszła do kosmetyczki i że coś mi zaradzi...
1)co mam zrobić z tym?
2)miałyście takie coś?
3)dobry pomysł z tą kosmetyczką?
pozdrawiam serdecznie :)
pada u Was deszcz? bo ja dziś zmokłam strasznie ;/
lista tematów
pryszcz?
1) spróbuj smarować pastą cynkową jak często tylko możesz, tzn. na noc i dni, kiedy nie zamierzasz nigdzie wychodzić z domu ;p mi pomagało i to dość szybko
2) miałem. Najprawdopodobniej to zwykły podskórniak
3) Jeśli często zdarzają Ci się podobne niespodzianki, to owszem, ale nie tyle kosmetyczka, co dermatolog
btw.

1. poczekaj kilka dni i zobacz co się z tym stanie :), lepiej nie wyciskaj, ani nie nakłuwaj
2. czasem wyskakują mi duże pryszcze na policzkach, ale nie aż tak wielkie jak tobie
3. myślę, że kosmetyczka nic z tym nie zrobi (o ile trafisz na porządną kosmetyczkę), a raczej odeśle cię z tym do domu lub lekarza
Aby osiągnąć szczęście, trzeba spełnić trzy warunki: być imbecylem, być egoistą i cieszyć się dobrym zdrowiem. Jeśli jednak nie spełnicie pierwszego warunku, wszystko jest stracone.
Gustaw Flaubert