TEMAT DO NABIJANIA I PLOTEK! strona 122 z 1977

Czyli hulaj dusza - bana nie ma

jest to standardowe, rzeklabym - ceny w PL sa duzo wyzsze, dlatego nie jezdze do Polski na urlop/ wakacje - po prostu mnie nie stac
piwo w Sopocie na monciaku 30 zlotych
na Moulin Rouge driny sa tansze

gdzie ty mieszkasz, nie macie toys r us, nie macie tk maxx? tylko sami grubi angole... MASAKRA !

wyjazdy też są cholernie drogie, szczególnie do miast typu sopot, zakopane i tak zwanych 'kurortów'.
ale te kosmetyki mnie załamują. nie wiem co to ma na celu, czy po prostu ludzie mają myśleć, że kupienie kosmetyku w sephorze etc. to jakiś większy luksus czy co, bo w stanach tak nie jest.

są aż dwa w warszawie, ale kiedy weszłam do jednego miałam wrażenie, że jestem w lumpeksie z wieszakami. znalazłam 3 rzeczy - jedną czapkę new era, bluzkę roxy i coś tam jeszcze i to były jedyne lepsze rzeczy, a i tak bym tego nie kupiła, nawet za połowę ceny

dobra, ogarnęłam, że to nie do mnie, ale tak czy srak warszawski tk maxx jest śmieszny jeśli by go porównać do tego brytyjskiego

ja pochodze z Gdyni i Poznania, w zeszlym roku na monciaku bylam zalamana cenami, w Poznaniu na rynku nie lepiej ! stwierdzilam, ze wakacje w jakimkolwiek kraju na zachod od Polski wyjda mnie taniej :C



w Londynie z kolei nie ma zbyt wielkiej roznicy miedzy cenami Loreala czy takiego Bobby Browna czy Clinique - wchodze i nie patrze na marke - wszystkie te naleza do jednej klasy - sredniej.



brytyjskie tk maxxy (przynajmniej te w Londynie) wygladaja tak jak i inne ciucholandy z high street - wszystko porozrzucane z wieszakow, brud, smrod, najlepiej to sie wybrac w poniedzialkowy poranek jak jest wszystko wysprzatane. jak w zeszlym roku weszlam do TK Maxxa w Poznaniu to oniemialam! Wygladal strasznie posh, wszystko stylowo poukladane, posegregowane, podloga wypolerowana, kilka osob miedzy wieszakami - jak w jakims ekskluzywnym sklepie, gdzie w Londynie to sklep dla mas.

jak wysoki filtr musi byc, zeby sie wcale nie opalic?
(mam dosc prawie czarnych rak i karku od pracy w t-shirtach na dworze latem:D)
30 wystarcza, czy potrzebne jest 50?

zalezy jakie slonce, jaka pora dnia, jaki wiatr itp.
we Wloszech 50 mi nie pomogla

ja nigdy nie chcialam miec :)



strach sie bac :D


no moj sie bawi resorakami, ale wlasnie co chwile innym, robi kolizje itp :)
no i w sumie tanczy z owieczka timmy, no i z takich zabawek mam jeszcze muffin'a, elmo i kota jessa i nimi sie na zmiane bawi i z nimi spiewa :) w sumie to jego ulubione :)



a dlaczego mieli by nie dowozic


no wlasnie o tym mysle chyba


tak, o nie mi chodzi :D
w ogole to jeszcze vtech robi taki zayebisty komputerek:

i rozsuwa sie na cos takiego:


i jakby tu bylo go wtedy upilnowac


a jaki to roz??


tu mieszkam:




ja 50 sie smaruje co 3 czy 4 godziny i i tak mam leciutka opalenizne na dloniach.

slonce - praktycznie caly dzien w polskich warunkach, w tym poludnie:)
50 na pewno da rade, ale czy 30 tez?

w UK?

ok, biore 50:)

lekka nie przeszkadza, i tak cala sie opalam, wazne zeby sie nie robila na rekach 2x mocniejsza niz na reszcie, jak zwykle

no w uk.
ale to tylko na rekach, na twarzy jestem blada jak trup, ze musze bronzerem cala twarz ogarniac, by ludzi nie straszyc :)

To czemu teraz chcesz?


Wszystko się ludziom może znudzić :) Ja też chyba to zlikwiduję bo nie używam nawet...


Ładnie tam :)

oj z opaleniem twarzy to jest problem nawet jak sie chce opalic

a tak w temacie waszym wczesniejszym:

mlody sie szybko nauczy kolezanki zapoznawac

Bobbi Brown to kobieta