a ja muszę mieć klawiaturę, najlepiej pełną.
co do iphone, miałam słynnego, pierwszego. zakochałam się, mimo, że w polsce działał średnio, trzeba było przycinać kartę i takie tam inne bzdury. później miałam 3gs iiiiiiiii zwyczajnie mi się znudził. kupiłam inny telefon i później od razu BB bolda.
akurat tablet działa u mnie na zasadzie - wrzucam go to torby i mam. tak samo netbooka, trafił mi się mac air więc nawet go nie czuję i noszenie go ze sobą to żaden problem, zważywszy, że prawie nie poruszam się komunikacją miejską, jedynie rower i samochód więc tym bardziej mogę nosić ze sobą wszystko.
massacre: Nad kindlem myślałam, ale stwierdziłam, że będzie tylko kurz zbierał.
też tak myślałam, mój mąż też. w końcu kliknęłam, przyszedł i była nieustanna walka kto czyta, więc musiał kliknąć swój i takim sposobem mamy teraz dwa i są używane praktycznie codziennie.
zdecydowanie lepiej się czyta nawet przy świetle/słońcu bo nie odbija się tak jak czasami od kartki.
massacre: bo zdecydowanie wole klasyczny papier
dlatego i tak nadal kupuję książki, choć ostatnio częściej czytam książkę na czytniku i dopiero kupuję wersję papierową.