Konto usunięte: no nie, bo jak ja juz jem w macu to zazwyczaj jest to wypad ze znajomymi na miasto czy do kina, a malego ze soba nie biore :)
no widzisz to mamy odwrotnie, ja nie jem a moj mlody je :D
a jak ide na miasto to juz chyba za stara jestem na takie miejsca, w McDonaldach same malolaty siedza - nam juz nie wypada

wiesz starsze towarzystwo jakies czerwone wino w ekskluzywnym barze

ale jak sie bylo mlodszym to tak, po imprezie w klubie kebaba jak najbardziej xD
Konto usunięte: wiadomo, jakby mlodego zaproszono na jakies urodziny w macu to dlaczego mialabym nie puscic, ale jak do tej pory urodziny na ktorych byl odbywaly sie w wynajetych salach/domach albo takich miejscach z pileczkami itp w ktorych dzieci moga szalec, wiec bez maca i fast foodow :)
no tak, moj tez tak mial - roznica wieku mala a tu widzisz, wszystko sie zmienia tak szybko :D
u mnie w domu w ogole nie ma frytek, nuggetsow czy fish fingersow - wiec dla niego to jest cos fajnego, nowego.
ostatnio przerazilam sie jak w sklepie powiedzial, ze chce chipsy O,O bo kolezanki jedza... kupilam, wzial jednego i musialam wyrzucic. Tak jak mowie, wszystko dla ludzi, a ze jest nauczony innego jedzenia to takie na nim jakiegos wiekszego wrazenia nie robi. chyba bardziej ta zabawka w happy mealu... i to, ze koledzy/ kolezanki jedza i on tez chce sprobowac.
Ostatnio sie smialam (choc moze powinnam byla plakac) na zebraniu rodzicielskim nauczyciele zwrocili uwage niektorym rodzicom, bo ci czipsy i cole dawali swoim dzieciom w lunch boxy...

Podawali tym idiotom strony internetowe z pomyslami na jakies lunche, bo takie rzeczy sa w szkole zabronione a rodzice w szoku, no bo co dziecku podac do jedzenia? O,O
rece opadaja. Generalnie to mnie to zwisa co kto daje swojemu dziecku, ale to tez wplywa na moje, ktore widzi i pozniej ma mikser w glowie, czy faktycznie to, co on je jest dobre?
Wiesz... podwazaja posrednio moj autorytet u dziecka
Konto usunięte: ale wiadomo, sama wole mu cos dac zdrowego :)
Ja wychodze z zalozenia, ze matka jest od tego by zorganizowac dzieciom zbilansowana diete. Jesli te regularnie od malego sa przyzwyczajone do normalnego (dla mnie zdrowe posilki sa norma) jedzenia to i tak zostanie im w przyszlosci. Jesli siedem dni w tygodniu ich organizmy otrzymuja wszystkie niezbedne skladniki odzywcze to nic im sie nie stanie jak raz na jakis czas wszamaja frytki czy czekolade :D