ja po prostu jestem przyjazna dla otoczenia

moj syn ma wozek dla lalek i do przedszkola chodzi z torebeczka (wrzuce ci zdjecia na pw - na fotce piedolnieci ludzie tylko czekaja by odpiedolic jakies chamskie fotoszopy - a mojego dziecka nie dam skrzywdzic

)
jarek sie plul na poczatku, zebym przestala z niego robic geja

uswiadomilam mu, ze ja tylko dlaje naszemu synowi wybor tego czym sie bawi. dotarlo w koncu, gdy zobaczyl jak inni chlopcy, nawet ci starsi ok 7-10 lat patrzyli na mlodego z zazdroscia, bo ten popiedalal jak dziki z wozkiem
a co do torebki, to ucze mlodego kwestii (w razie jakby sie ktos przypiedolil)
"It's where I keep all my things. Get a lot of compliments on this. Plus it's not a purse, it's called a satchel. Indiana Jones wears one"
dziwne jednak, ze o wozek sie rzucala baba w Polsce - "chlopiec?! i wozek?! wozki sa dla dziewczynek!" - "on ma 2 latka glupia babo! uczy sie jak byc dobrym tatusiem w przyszlosci!"
