Witam serdecznie
Moje pytania brzmią tak:
- czy idąc na solarium a później na słońce opale sie mocniej i trwalej?
- własnie co do trwałości, macie jakieś polecone sbosoby?
- olejki, balsamy wspomagające opalanie? który wybrałyście
- ostatnio obiło mi sie o uszy o balsamach po opalaniu? czy któraś z was wypróbowała? i czy naprawde działa?
z góry dziekuje za wszystkie odpowiedzi i zycze pięknego dnia :* :)
Opalanie strona 1 z 2
ja chodziłam wcześniej całą jesien, zime, wiosne na solarium, w wakacje ja wyszłam na 2 godziny na słonce tak mnie spaliło, że masakra. Myslalam, ze mam juz podkład z solarium w koncu chodzilam raz w tygodniu na 20 min lampy podwojnie brązujące (raczej lagodne, podtrzymujace opalenizne a nie wytwwarzające nową), a tu zonk, wiec na pewno mocniej sie opalisz.
no bedziesz jeszcze bardziej spalona, ale czy dluzej sie wtedy ta opalenizna utrzyma, to nie wiem. jakies balsamy utrwalajace i przedluzajace opalenizne sa, ja zadnego nie uzywalam. ale w koncu opalasz tylko naskorek, ktory po jakims czasie sie sciera i zbledniesz, jesli nie bedziesz opalac sie regularnie.
chyba to
Przeczytaj regulamin w solarium.
Idąc do solarium a potem tego samego dnia się 'dogrzać' ładnie hodujesz raczka.
Nie mam.
Wybrałabym jakikolwiek krom z filtrem + przyśpieszacz z Dax'a
Tak używałam takiego z Avonu - w niebiekim opakowaniu. Tak działają bo chłodzą.
Proponuje na próbę kupić z Ziaji.
a tego nie polecam chyba, że opalasz się na własnej działce gdzie możesz się umyć bo na plaży dochodzi wszystko tłuste od koca po ręcznika .. i ciuchy które ubierzesz po opalaniu.
o to jest dobre pytanie.

bo sa takie nawilżająco-chłodzące -, żeby zniwelować zaczerwienienie skóry i złagodzić 'etap schodzenia skóry' - lub go w ogóle wyeliminować
i takie które niby utrwalają opalenizne i zazwyczaj mają w swoim składzie małe zawartości 'środków samoopalających' jak i jakiego 'rozswietlenia'
bo istnieje przeświadczenie, że jak się chodzi na solarium to po opalaniu na prawdziwym słońcu będzie się szybciej opalała i nie będzie poprzeń skóry. ale mit został obalony.
o. i tak by się to przedstawiało

Ja kiedyś słyszałam, że jak ktoś chodzi na solarium, a potem opala się na słońcu, to ta opalenizna "słoneczna" trzyma się krócej. Tak mawiały koleżanki jeszcze za czasów LO, a czy to prawda, to nie wiem.
Ja ZAWSZE po opalaniu stosuję :

bez względu na to czy jestem na słońcu godzinę czy trzy. Opalenizna dość długo się trzyma i świetnie to nawilża.
opalanie to zuo, nalezy kapac sie w mleku 3-4 razy w tygodniu i nosic ochronny parasol by nasza skora byla delikatna niczym pergamin a nie wysuszona i ciemna ze spiechrzchnietymi ustami...
kiedys pozawalo sie po opaleniznie chlopki pracujace w polu, jeszcze wczesniej niewolnice, kobiety nizszej klasy...
p.s. pamieta ktos w ogole Kirsten Dunst jako mala dziewczynke?
"We know through painful experience that freedom is never voluntarily given by the oppressor; it must be demanded by the oppressed." MLK, Letter from the Birmingham Jail
najlepiej nie opalac sie wcale, suki!
Poor is the man whose pleasures depend on the permission of another.
Idę nad morze i nie muszę się niczym smarować na wspomaganie, jedynie mocnym filtrem najlepiej 30 bo mnie na brązowego tosta robi
Ballantines rzeźbi to wspaniałe ciało
Oglądanie meczów to nie tylko rozrywka, ale wręcz terapia. Futbol pozwala oswoić i uwolnić emocje - agresję, frustrację i smutek