
Odpowiednio wykrojony na usta plasterek przykłada się do warg, delikatnie namacza i po chwili odrywa zbędny pasek papieru.
Efekty? Podobno takie:


Słyszałyście o tym? Co sądzicie? Podoba się? Myślicie, że w jakiś sposób podbiją rynek?
Wydaje mi się, ze tego typu wynalazki to tylko na jakieś bale kostiumowe, czy sesje zdjęciowe. Pewnie w większości przypadków wygląda karykaturalnie.


.
.




.
nikomu nie będzie się chciało bawić w aplikowanie tego
.