Planuję (planowałam
) wziąć jako dodatkowy przedmiot na maturze rozszerzony angielski. Ale kiedy przejrzałam repetytorium przygotowywujące do takiej właśnie matury, stwierdziłam, że połowy słówek zawartych w tekstach tam nie znam, a wielu ćwiczeń (m. in. z tymi lukami)- nie byłabym w stanie zrobić.Lekko mnie to zmartwiło bo myślałam, że mój angielski jest na dobrym poziomie, poza tym to rozszerzenie jest mi potrzebne na studia.
Mam kilka pytań do osób, które zdawały rozszerzony angielski.
1. Skąd się uczyć słówek, żeby się dobrze przygotować do rozszerzonej matury z angielskiego? (wnioskując po tym co zobaczyłam wczoraj, musiałabym mieć chyba w głowie ały słownik
)2. Myślicie, że dam radę się nauczyć tego wszystkiego co potrzebne tam jest do maja? Chyba muszę zacząć wszystko od początku, bo przeglądając podstawy i roszerzenie mogę stwierdzić, że to różnica jak pomiędzy piekłem a niebem.
3. Jak wy przygotowywaliście się do rozszerzenia z angielskiego? Mieliście jakiś schemat, czego się uczycie najpierw, a czego potem? Ile wam to zajęło czasu?
4. Co do tego wypracowania. Jakich słówek należy używać, żeby mieć punkty za bogactwo językowe?

