Nie, to wcale nie jest śmieszne. Od kiedy dni, cokolwiek bym nie napisała, to musi, no musi. Boże, chyba jestem zbyt sławna :E
gaillard: Nie, to nie jest komplement.
Ależ jest! Ostatnimi czasy bardzo doceniam literaturę, co przekłada się na moje stopnie z polskiego. Doceń komplement, krowo.
Zauważyłam, waćpanno, żeś stała się wyjątkowo obojętna na moje uczucia i w ogóle na mnie

. Zrobiłaś się jakaś taka.. uśmiechalska! (To nie jest komplement).
gaillard: Co to za zabijaka szarych komórek?
Hymn, mój i Marleny. Śpiewałyśmy to kiedyś całą noc na czacie

.
Ehehe, beka
gaillard: Jak tak wspomniałaś o lekturze to przypomniałam sobie, że babcia przyniosła mi od siebie jakieś 4. książki, które są niby świetne (jedna na samym końcu ma doprowadzić mnie do łez ) i mam je koniecznie przeczytać.
Z całą pewnością, są to śpiewniczki chóralne


A tak serio, jak sięgniesz do nich i poczytasz, daj znać czy fajne, ewentualnie sypnij tytułem, bo dawno nic mądrego nie czytałam.
Sebuch: obzerac sie slodkim i popijac grzanca x3
Groźny alkus wykryty
