Gołebie strona 3 z 3

Moje Hobby to Gołębie.

Jest może ktoś tutaj co ma podobne Hobby do mojego, z miłą chęcią podyskutuje z kimś na temat Gołębi

Chociaż masz czym smarować chlebek jak ci masełka zabraknie

Widze, ze dowcipu Ci nie brak. Chętnie sie podziele 😉

A tam, fajne ptaszki są.
Miałaś przynajmniej zajęcie :)

Gołębica pokoju z gałązką oliwną, symbol Ducha Świętego, tak często spotykam, czuwają nad spokojem mojego ducha.
Chociaż są też i sadyści, rzucający nierozdrobniony chleb na jezdnię. Pewnie tygrysek z Hefalumpów rzucił.

Kilka zdjęć byłej mojej hodowli i śp pamięci mojego Taty

Widzę dużą mieszankę gołębi. Paviki też posiadał. Teraz Ty się nimi zajmujesz po tacie, czy je o dałeś komuś.

Część została wydana, a druga część znalazła miejsce w rosole ;) zresztą nie mam już tej działki, za daleko było od miasta i kiepski dojazd żeby coś tam działać. Z kolei u mnie w mieście siadały sąsiadom po oknach, a i koty grasowały, mój sąsiad też swego czasu miał, do tego stopnia się za kumplowały, że jego samce zabawiały się z moimi samicami, i miałem dzięki temu ładne granoski i newki. Wszystko ładnie się trzymało do momentu aż Koty prawdopodobnie osiedlowe, zaczęły wybierać i tak po kolei u mnie i sąsiada ptaki znikały. A później jak ostał się tylko jeden to gdzieś sam poleciał, do miasta to bardziej nadają się nieloty typu Pawiki, chociaż wychowane od małego też z innymi będą latały, ale same raczej tego nie praktykują.

To dryga cześć miała pecha

U mnie to samo, tylko moje koty własne łapały je i nie raz się nie zdążyło dolecieć żeby go uratować i zawsze było za późno.
To nie loty zgadzam się. U mnie jak wystartował z dachu uleciał trochę i zawsze siadał na pierwszym bliższym drzewem :)

Kot to drapieżnik to nie ma się co dziwić, że takie jego zachowanie, ale jak jest wychowany od małego z Gołębiami, to nie powinien ich łapać. Takie mieliśmy koty na wsi że Gołębie omijały.