witam. to mój kolejny żenujący wpis na tym forum . może pogadamy o kulturze i o zasadach savoir vivre ? może niech każdy pisze jakąś jedną zasadę . co Wy na to ?
to ja zacznę : gospodarz podający obiad, kolację , czy cokolwiek do jedzenia nie powinien mówić gościom "smacznego" , bo to tak , jakby narzucał im to, że ma im smakować .
uczmy się kultury ... ;)
pozdrawiam .
kultura ? porozmawiajmy o niej . strona 2 z 2
kolejną taką najzwyklejszą zasadą jest ta dotycząca ubioru :
-nigdy, przenigdy nie pozostawiamy metki firmy na rękawie marynarki; po prostu odcinamy ją, choćbyśmy się nie wiem jak chcieli pochwalić jak drogi był nasz garnitur .jest to najzwyczajniej odbierane jako przechwała .
-do garnituru nie zakładamy sportowych skarpet, tym bardziej białych ! bo jak wygląda mężczyzna , który ma na sobie ciemny garnitur od Armaniego , a z pod nogawki wystają białe skarpetki z napisem "adidas" ? klapaa .
-mężczyzna popełnia także fo pa , jeżeli (najczęściej) pod białą, czy błękitną koszulę ubiera jasny t-shirt. wydaje się , że tego nie widać ,co jest nieprawdą . wygląda to fatalnie .
-prawdziwy mężczyzna nie nosi sygnetów , ani zbędnej biżuterii .
- w życiu nie zakładamy skarpet do sandałów ! za to powinni karać śmiercią !
-precz z saszetkami pederastkami . to domena PRL- u , a nie III, IV , czy która to tam jest RP .
-siadając w garniturze zawsze odpinamy jeden guzik u dołu marynarki, wstając zapinamy się z powrotem .
pozdrawiam
Tak, słyszałem... Dla mnie to dziwne...
Bo przecież kichnięcie to bardzo często oznaka przeziębienia/jakiejś choroby.
Mówiąc "na zdrowie" życzymy przecież dobrze - powrotu do zdrowia :>.
Słyszałem też, że jak się kicha, to powinno się powiedzieć 'przepraszam'

I jeszcze parę zasad w restauracji :>.
Serwetkę kładziemy na kolana, nie pod brodę :>.
Kieliszek z winem trzymamy za nóżkę :> (koniak ogrzewamy ciepłem rąk).
Kobiecie odsuwamy krzesło i przysuwamy, pomagając jej usiąść. Gdy ona wstaje, mężczyzna również podnosi 'kuper' :>.
