Temat outfitowy. strona 119 z 547

Witam chłopcy i dziewczęta:d

W związku z tym, iż w naszym otoczeniu jest coraz więcej bloggerek etc. to wymyśliłam sobie, że....

Może mogłybyśmy wstawiać tutaj zdjęcia z naszych "outfitów" w sensie z tego co jesteśmy ubrane.
Od razu zastrzegam! Nie chodzi tu o codzienne dodawanie miliona zdjęć i specjalnych przygotowań w zaciszu domowym i spacerów do lasu w celu strzelenia foty.
Możemy konstruktywnie komentować i doradzać ;)

Soł. otwieramy :D

Pozdrawiam Stycz

hehe kobieta musi mieć troche ciałka, żeby było za co złapać hehe
grażyna, dołóż bigosu hehe

to już zależy, co kto uznaje za chude albo zbyt chude.
no dobra, nie roztkliwiajmy się tak nad tym

Powiedz, że trolujesz.

kobieta zaczyna się od 80kg hehe

a, trolujesz, okej.

to akurat prawda

Mam inny gust i bardzo śmieszy mnie, gdy przeciętne babki z nadwagą nie nazywają rzeczy po imieniu, tj. swojego nadprogramowego tłuszczu, tylko nazywają to ponętnością i seksownymi kształtami, trololo.

Oczywiście nie mówię tu o faktycznie fajnych kształtach tylko o grubasach bez super przemiany materii "z czipsami przed telewizorem" (w sensie, że nie wezmą się za siebie) hejtujących szczupłe kobiety za ich "anoreksję".

Ale spoko, ja jestem nietolerancyjna i ogólnie zła, więc nie trzeba mi tutaj argumentować jak bardzo się mylę.

Kto mowi o nadwadze.

najlepiej jak cialo zblizone jest do tzw klepsydry



wtedy smialo mozna rzec - jest za co zlapac i wcale nie oznacza to jakiegos grubasa



Ktora wyzej to Ty?

chyba ty

ja mam figurę klepsydry a jestem bardzo szczupła...akurat te figury ukazują proporcje ciała (np. ramion względem bioder, wcięcie w talii) a nie to czy jest za co złapać czy nie.

Absolutnie się zgadzam.

Właśnie.

dunno

plusik
https://www.facebook.com/prawdziwekobiety?fref=ts

kopałbym

ja też, w kosmos.

Ale widze, że moje znajome lajkują tenże fanpejdż.