Temat outfitowy. strona 68 z 547

Witam chłopcy i dziewczęta:d

W związku z tym, iż w naszym otoczeniu jest coraz więcej bloggerek etc. to wymyśliłam sobie, że....

Może mogłybyśmy wstawiać tutaj zdjęcia z naszych "outfitów" w sensie z tego co jesteśmy ubrane.
Od razu zastrzegam! Nie chodzi tu o codzienne dodawanie miliona zdjęć i specjalnych przygotowań w zaciszu domowym i spacerów do lasu w celu strzelenia foty.
Możemy konstruktywnie komentować i doradzać ;)

Soł. otwieramy :D

Pozdrawiam Stycz

http://www.youtube.com/watch?v=bKh0ACWZEnM&feature=related

Idealny outfit hahahaha !

pijana wiecej zdjec z portfelem poprosze

kościołowy z lekka :>

Dodałabym zdjęcie, ale nie mam czym zdjęcia zrobić :D Soł opiszę:
czarne kozaki, które są w temacie niżej, fioletowa tunika i czarne rajstopy.
Niech Wasza wyobraźnia zadziała :D

Spodnie, takie wycierusy.

Hahah
W weekendy mój outfit to zazwyczaj pracownicza koszulka Reserved (czarna), rurki (czarne), Vansy (czarne) i czarne skarpetki Jedynie zegarek kolorowy...

my mamy koszule w kratkę fioletową, wyglądamy jak pastereczki
i nie możemy nosić obuwia sportowego ;/

O_o no co Ty mówisz ? Ale kwas... Ja akurat nie znoszę koszul, źle wyglądam w większości z nich, więc akurat z V-neck'a się cieszę, dodatkowo wzięłam XL i wisi na mnie, ale przynajmniej nie jest mi w nim gorąco, bo właściwie nie dotyka ciała xD A buty mamy mieć dowolne, byle czarne, choć niektóre mają szare. Teoretycznie gładkie, ale ja mam np. białą podeszwę, zast. kierownika się doczepił tylko raz, bo wizytacja była, ale sobie odpuścił xD

a tak już rozmawiając o ubiorze roboczym- pracowałam w jednym sklepie (którego nazwy wymieniac nie będę) w którym miesięcznie wyszło mi 1200zł. kazali mi zakupić obuwie z ich sklepu, (pomijając fakt, że większość buciszy było niewygodne, sztywne i nie sportowe, nieskórzane w środku) gdzie po zniżce wyszło mi 300zł (łatwy rachunek ile zostało z wypłaty) i jeszcze co sezon trzeba było kupować nowe buty bo taki wymóg. jakaś porażka.

@Kedi
Moja koleżanka pracuje w Selfridges, w ekskluzywnym departamencie odzieży dla pań. Jeśli Burberry, Mulberry czy Prada coś Ci mówią to wiesz jakiego typu to sklep. Tez jest wymóg, by każda ekspedientka miała na sobie nie tylko ciuchy z tego departamentu, ALE muszą być z obecnie panującego sezonu.
Jak łatwo sie domyślić, ekspedientkę na takie rzeczy nie stać - firma funduje dwa sety pracownicom (same wybierają spodnie/ spodnica plus top/koszula cokolwiek), za każdy kolejny maja 90% zniżki.
Wymagać żeby jeszcze z własnej wypłaty uniform sobie kupować to juz przesada!

dokładnie, moja koleżanka pracuje też w ekskluzywnym sklepie i w jej umowie było dokładnie opisane jaki powinna mieć makijaż i jak się ubierać ;o to jest lekka przesada ;p

Cieszę się, że moja firma nie wymaga ode mnie mundurka ufffff.

Z jednej strony to jednak dobrze jest miec tego typu szczegoly w umowie, jakby nie bylo ekspedientka musi odpowiednio wygladac, w koncu swoim wygladem reprezentuje sklep i firme. A uwierz, nie dla kazdej kobiety oczywistym jest to, ze np swiecacych rozowych tipsow nie wypada miec, nie mowiac o sztucznej tapecie na mordzie ;D

Jedno z fleszykiem, bo robiłam na szybko by nikt mnie nie przyczaił i zapomniałam wyłączyć xD Sweter normalnie jest długi, ale że jest oversize to zrobiłam z niego dziś krótki.

niewyjściowa twarz, której nie będę zakrywała :)