Czyli hulaj dusza - bana nie ma
(możecie tu nawet nabijać o tych Waszych lodach sojowych)
Jedyne o co proszę - to o zachowanie kultury i brak kłótni
Jedyne o co proszę - to o zachowanie kultury i brak kłótni
Podobno do tego stopnia, że nawet jacyś ekolodzy byli w to zaangażowani, ludzie się masowo pochorowali, jakieś alergie etc, mi w tym czasie oczy łzawiły. Takie luźne nawiązanie, chociaż w sumie z samolotami nie ma nic wspólnego, za to z pociągami. :D
Jaki kiedyś szok był w domu, jak Tata kupił sobie ciśnieniomierz i ja zmierzyłam, a tam w okolicach 50/90 - "dziecko, Ty chora jesteś! ten ciśnieniomierz jest zepsuty, pieniądze w błoto! mierz jeszcze raz! znowu tak samo?! no zepsuty!". 
potem wszystkie dolegliwości na ciśnienie zrzucają.
To chyba tylko wtedy, raz, miałam dość wysokie. A tak to żyję z niższym, niż ma zdechły kurczak. :D

chyba wole swoje ciśnienie.
Czasami jest 5 w tą czy tamtą, ale to norma.
najpierw gardło zaczyna lekko boleć, potem jest normalny ból gardła, wieczorem tego samego dnia katar na jedną dziurkę a na następny dzień już dwie... Tak jest i tym razem, więc wiem, że jutro obudzę się z katarem. :( I to się utrzymuje ok. 3 dni, potem jest trochę lepiej... w ekstremalnych przypadkach dochodzi jeszcze kaszel do tego i trwa trochę dłużej... Trudno, trzeba jakoś przewegetować te kilka dni.
Szkoda, że to ostatnie dni pogody i ostatnie dni kiedy mogłam sobie wyjść na rower
A co do zatok, nawet nie wiem jakie to uczucie. Chyba nigdy tego nie miałam albo nawet nie zdaję sobie sprawy że mam
no nie wiem.