Czyli hulaj dusza - bana nie ma
(możecie tu nawet nabijać o tych Waszych lodach sojowych)
Jedyne o co proszę - to o zachowanie kultury i brak kłótni
Jedyne o co proszę - to o zachowanie kultury i brak kłótni

ale to zamiast posilku :) p.s. rodzynkami pluje ;)
a ja nie umiem.... No ale moje postanowienie pryslo, gdy moje dziecko spotkalo jedna babcie a potem druga... na szczescie jakos nie rzuca sie lapczywie na slodycze, uwielbia brokulki, szpinak, fasolke - po mamusi to ma 

masakra!
moja z kolei byla kura domowa pierwsza klasa, czasem bywaly w domu trzy rodzaje obiadu, np. barszcz dla mnie, pomidorowa dla mojej siostry, szczawiowa dla mojego taty. ja nie mam czasu na marnowanie zycia w kuchni, wiec staram sie wyposrodkowac. na szczescie nie mam z mlodym problemu, nawet jak zje cos slodkiego, to i tak nie ma problemu z obiadem. a do obiadow nie zmuszam, uwazam, ze trzeba sie wsluchac w organizm. on ma czasem tak, ze zje samo mieso, czasem zje kalafiora z dokladka a reszte zostawi. za frytkami nie przepada, ale to dlatego, ze u nas w domu frytek nie ma. uwielbia ryz, niestety dla mnie, bo wtedy ryz mam we wlosach, w dywanie, w doniczkach i wszystkich innych mozliwych miejscach
on ryz je jak rasowy ciapek, rekoma

w sensie przedsniadanie, propa sniadanie ma w przedszkolu, tam go porzadnie karmia, wiec jego mamusia mu folguje od czasu do czasu




ja mialam damskie limitowana edycje biala butelka w czerwone znaczki - zaje**ty zapach i uj juz nie ma. jak to dla Ciebie, to powaCHAJ, ladny i trwaly zapach 