Konto usunięte: cała procedura 'przygotowawcza' to jedna wielka żenada, odzieranie z godności i anonimowości to jeszcze jest się skazanym na decyzję osoby która może akurat ma zły dzień i powie 'nie'.
tutaj tez sprawdzaja praktycznie wszystko, musza znac cale Twoje zycie, co, jak, gdzie, z kim i dlaczego. Pomijajac podstawowe informacje takie jak stosunki z czlonkami rodziny, karalnosc i stabilnosc finansowa… Na szczescie jedna osoba o tym nie decyduje (poki co), mamy za soba caly sztab ludzi, ktorzy robia raporty, podsumowania i to dopiero pozniej idzie do sadu. Dzisiaj dostalismy wlasnie jeden z raportow, bardzo pozytywny, wiec cieszymy sie niezmiernie. Oczywiscie mamy wizyty nie rzadziej niz do 6 tygodni i co 6 miesiecy musimy sie stawiac przed jakims panelem kontrolnym ze spowiedzia co i jak, zanim sad orzecze permanentnie wyrok prawomocny.
Konto usunięte: mój ojciec wygrał jedną sprawę, gdzie po wydaniu decyzji czekał jeszcze ponad rok i nie wiadomo było kiedy go wezwą.
w polsce wygląda to po prostu tragicznie i jest przytłaczające psychicznie.
No to tutaj nikt i nic nas psychicznie nie przytlacza, poza czasem, ktory musza dac prawnie rodzicom, ktorzy zasluguja na druga szanse, a ktorych nie ma i nikt nie wie gdzie sa. Jesli nawet mielibysmy ich pisemna zgode, cokolwiek, wszystko trwaloby o wiele krocej.
Konto usunięte: bo pomijam aspekt czasowy
Tutaj przecietnie caly proces trwa 2 lata i 8 miesiecy, wiec dziecko moze miec nawet 3 lata zanim bedzie moglo oficjalnie powiedziec "mamo". Chca to niby skrocic, ale my sie raczej na to nie zalapiemy.