Polecam perfumy, ktore ostatnio mialam okazje powachac i zamowie chyba je wszystkie
DKNY - zpimpowana wersja Delicious - Golden Delicious - boski zapach, nie jest taki rzeski jak oryginal, jest nieco mocniejszy, ale dalej delikatny - cudo! Nie wiem, czy faktycznie pachnie jak jablka o nazwie Golden Delicious, bo jablka w Anglii nie pachna wcale

Marc Jacobs - Oh, Lola! - nie sa w moim typie, jednak zapach bardzo mi sie podoba, lekki, rozany, kurcze szkoda ze lato sie konczy, bo pasowalby swietnie do zwiewnych sukienek :)

no i od zawsze przez wszystkich znajomych, lacznie z mezczyznami polecany Thierry Mugler - Angel - nigdy nie moglam sie do niego przekonac, ale to chyba obowiazkowy flakon na kobiecej toaletce
Golden Delicious - o ja...

ten zapach za mna chodzi, nie moge sie uwolnic
