Tricia: river island tylko znam i w sumie lubię, ale moja mama z zawodu jest krawcową i niestety czepia się każdego szwa, każdej niteczki zaciągniętej, materiału, gatunku, tego czy jest krzywo uszyta... jest w sumie perfekcjonistką, więc jak widzi jakąś niedoróbkę to nie ważne czy coś wygląda świetnie i jest w super cenie... i tak tego nie kupi, bo np. rękawy np są krzywo podwinięte a w river island jak w każdej innej sieciówce tak bywa dość często.
zimą piękny płaszczyk sobie tam upatrzyłam... na manekinie super, cena znośna... zdejmuję z wieszaka i okazuje się, że nie ma podszewki i kieszeni... a połowa guzików na podłodze..
jezus 

to ja Ci sie nie dziwie, ze nie kupujesz, jak cos takiego sie zdarza 

raczej tez staram sie patrzec, jak co jest uszyte i z defektami rzeczy nie kupuje (Akurat wystajaca niteczka to mi nie przeszkadza, bo mozna odciac, ale jesli chodzi o cos krzywo ucietego to bym nie kupila 

). zreszta ja ogolnie mam kiepski wybor ze sklepami jesli chodzi o moje miasto i  to nawet nie chodzi o to, ze brakuje tu sklepow tylko ze ciezko w nich trafic na moja rozmiarowke 

no i u mnie w ri nie zdarzylo mi sie znalezc rzecz, z ktorej jak to mowisz obsypalyby sie guziki czy cos (no pomijajac przeceny sezonowe, ale ja tam nawet wtedy nie wchodze :) )