Skoro już tak 'rozmawiacie' o Waszych psiakach to i ja coś dodam :) To jest mój kochany Czacza:
który nie jest psem domowy, nie obsikuje mi dywanów a jest tak cudowny, że każdy kto składa mi wizyty nie potrafi się oprzeć jego wzrokowi. Nie aportuje, umie tylko podać łapę i usiąść na zawołanie, śpi sobie w budzie koło domu, ale nie jest nigdy wiązany. Nie chodzi do fryzjera, nie nosi ubrań, kąpie się tylko i wyłącznie wtedy, kiedy ma na to ochotę w pobliskiej rzeczce gdy wypuścimy go poza zabudowania, uwielbia huśtać się z nami na huśtawce, a co najważniejsze zawsze wiernie pilnuje naszego domu nawet wtedy gdy nas nie ma. Inaczej szczeka na ludzi, inaczej na zwierzęta a w szczególności warczy na koty bo ich nienawidzi. Zostaje sam na całe dnie i sobie radzi, ma wodę, ma jedzenie, nie je specjalnych warzywno-mięsnych karm tylko to, co lubi, a jest takim okazem zdrowia jak mało który pies.
I Marta możesz sobie mówić co chcesz o wychowaniu psów, bo trochę dobrze gadasz ale nie róbmy z psa człowieka, który niedługo będzie sikał do sedesu, bo to jest po prostu śmieszne. Z tego co pamiętam, a pamiętam Cię od dawna to nigdy nie byłaś tak zafascynowana psami, ich wyglądem i ich pielęgnacją od kiedy masz swojego yorka. Troszcz się o niego ile tylko chcesz, ale nie wmawiaj dziewczynom, że pies to członek rodziny, bo każda tutaj chyba szanuje swoje zwierzątka, a pies nie jest najważniejszy! :)