styka51: W ogóle mój Maniek stwierdził, że chce mi się oświadczyć
Och

I co?
Babsy: http://cdn4.asteroid.pl/c16/a.fotka.pl/079/710/79710695_500_s.jpg
Nic nie widze, ale pierwsze zdjecie mlodego nosze w portfelu
Konto usunięte: uprościłam, ale tak naprawdę to i tak każda przechodzi przez to inaczej. najlepiej widać to kiedy daje się jej dziecko, od razu pojawia się uśmiech.
Wiem o co chodzi, tyle ile kobiet, tyle historii o porodach. Ja sie nasluchalam tych "straszniejszych" i troche mnie to przerazilo. Ale moj porod... tylko zyczyc kobietom takiego porodu jaki ja mialam ^^
Bylo tak zajebiscie, ze az strachlam przed drugim (jesli taki bedzie

) ze juz nie musi byc tak kolorowo ^^
Konto usunięte: właśnie jedni faceci - bardziej się 'angażują' po takim przeżyciu ...
a drudzy .. boją się kobity potem dotknąć
Moja teoria w tym temacie jest taka, ze faceta nie mozna ciagnac na porodowke na sile. Jezeli nie chce, to nie - trzeba pojsc samej, ewentualnie z siostra, mama czy wujkiem.
Z kolei jesli facet bardzo chce, to nie mozna mu odmowic - w koncu ma prawo takie samo jak kobieta (sama sobie dziecka nie zrobila). Gdy faceta sie zmusza do obecnosci, wtedy moze byc wlasnie wieksze prawdopodobienstwo tego, ze sie zniecheci do kobiety, bo tak naprawde nie byl gotowy na tego typu widoki i to moze pozniej jedynie zaszkodzic w zwiazku.
Z kolei jesli facet chce, to znaczy ze jest gotowy i to moze tylko poprawic relacje w zwiazku i zwiekszyc zaangazowanie i milosc :D